Ostatnio zrobiłam wielkie pranie ubrań dla dziecka, uff...
![]()
i zaczęłam sie im przyglądać... znakomitą większość ubranek kupiłam zapinanych w kroku, albo jesli z nogawkami, to zapinanych na nogawkach - żeby było łatwo przewijać. Jak tak sobie na nie teraz patrzę, to wydaje mi się, że jak ubiorę dzieciaka w pieluchę i otulacz, to te ubranka nie dopną się w kroku.
![]()
Nie no po prostu prawie wszystko, co kupiłam chyba będzie do oddania.![]()
Jak wy, mamy wielorazowopieluchowe ubieracie swoje dzieci?
Bo mi się teraz wydaje, ze jak juz bedzie mial na sobie pieluche i otulacz, to jedyne wyjście to założyć mu koszulkę, skarpetki i przykryć kocem, żeby gołe nogi nie marzły... Ew. kupić jeszcze spodnie odpowiednio szerokie w tyłku.