hmmm
przyzwolenie na łyk alkoholu jest ale na ciastka ze sklepu nie bardzo bo zawierają utwardzone tłuszcze które nie są zbyt zdrowe ani dla matki ani dla dziecka
idę się po zastanawiać nad sobą
Częstochowa na kolanach czy jak ? starczy ?
mama Tolka 01.08.2011 i Sary 27.04.2014
Jestemzdegenerowana . Jem ciastka z cukierni i lubie czerwone wytrawne .
Możecie wezwać opiekę społeczną, lubie poznawać nowych ludzi![]()
JoShiMa ty serio nie czaisz ocb, czy sobie jaja robisz ?:>
2 klasa gimnazjum, chemia się kłania
alkohol jest rozkładany za pomocą tłuszczu, z organizmu wyparowuje dość szybko (nie podam konkretnych danych bo encyklopedią nie jestem, sami se pogrzebta)
po wypiciu 250ml piwa alkoholowego (dajmy te 4%) po 6-8h nie ma po nim żadnego śladu w organizmie (zazwyczaj nawet szybciej)
pijąc taką ilość piwa i karmiąc brzdąca po 6-8h od zakończenia picia on nawet nie czuje zmiany smaku, o przenikaniu jakichkolwiek % nie ma mowy
składniki substancji spulchniających oraz środków słodzących zawartych w sklepowych słodyczach przez organizm są rozkładane nawet kilka dni, a ich zawartość w mleku matki jest dość wysoka (waha się pomiędzy różnymi substancjami), układ pokarmowy malucha jest na tyle słabo rozwinięty, że część tych substancji przenika bezpośrednio do krwi malca w stanie nierozłożonym na czynniki pierwsze i odkłada się głównie w wątrobie
osobiście mamy karmiące zaraz po wypiciu piwa oraz mamy nagminnie faszerujące się chemią i karmiące zaraz po tym swoje dzieci uważam za co najmniej nierozsądne
[acz to tylko moje własne prywatne zdanie, każdy robi co chce, zwłaszcza jeśli ma zwariować jeśli nie zrobi tego co chce]
Ostatnio edytowane przez dianek ; 28-08-2012 o 11:06
Ja np. udzielam się tu mimo, że nie karmię piersią. Irytuje mnie to, że ja nie mówię nikomu "musisz się napić łyka, bo inaczej masz problem z głową", a pojawiają się wypowiedzi "nie możesz wypić łyka, bo masz problem z alkoholem/bo to znaczy, że tak naprawdę wypijasz sześciopak/bo szkodzisz dziecku".
Wypowiedzi w stylu "uważam, że niepowinno się pić alkoholu opdczas karmienia i sama nie używam płynu do płukania jamy ustnej" nie obudziłyby raczej takich emocji
Ja do nich nie należę, ale jakby nie patrzeć razem z ciastkiem dziecko zjada różne szkodliwości, a gdy matka wypije niewielką ilość alkoholu i odczeka odpowiednio długo, to w mleku nie ma szkodliwości. Dostrzegam logikę.
mama Tolka 01.08.2011 i Sary 27.04.2014
Prawie do nich należałam(prawie, bo wina, należałam, bo juz nie karmie, nie dlatego, że zmieniłam zdanie). Dopuszczałam niewielką ilość wina po wieczornym karmieniu, pilnując min. 6 godzin przerwy od wypicia ok.50ml wina do podania cyca dziecku. Nie zauważyłam najmniejszej reakcji ze strony dziecka.
Ciastka sklepowe odrzucałam(nadal spożywam bardzo rzadko)- wyraźnie szkodziły mojemu dziecku, nadal szkodzą.
Również śmiem twierdzić, że parówki są bardziej niebezpieczne niż dobre wino przy zachowaniu 0 promili podczas karmienia i rozsądku, gdy już się karmić przestało.
Ostatnio edytowane przez lominia ; 28-08-2012 o 11:39
eee... ale to przecież na forum niemalże normą jest - pokaż mi wątek o jakimś "problemie", w którym nie ma ocen i to często wyrażonych w mało delikatny sposób (i przedstawianie swojej racji jako "najmojszej", a wszyscy inni to "idioci"). Proponowałabym zamknąć wątek, bo zmieni się w pyskówkę.
wiosenna córa (2011r.) i zimowa córa (2014r.)