co do mojego "picia" to dosłownie było to wzięcie łyka na język, dla smaku, po czym nie karmiłam minimum 5-6 godzin i to zdarzyło się może 4 razy. wielokrotnie czytałam, że alkohol jak jest w krwi, to będzie i w mleku, a jak go nie ma w krwi, to i w mleku też nie. ale może coś źle zrozumiałam.
w każdym razie teraz dylematu nie mam, bo ze względu na trzuchę alkoholu już nigdy nie tknę.