W myśl zasad stosowanych np przez grupę wsparcia AA alkoholikiem jest się nawet jak się nie pije dowolnie długo

wtedy się jest trzeźwym alkoholikiem

Spodziewam że się będziesz czepiała słów, szczególnie że w poprzednim poście nieco uprościłam a problem jest dużo bardziej złożony. Zauważ jednak że gdyby alkohol nie stanowił problemu nie podgrzewałby tak atmosfery dyskusji. Tymczasem najmniejsza wzmianka, powoduje że niektórzy dopisują sobie to co wyczytali między wierszami a co nie zostało powiedziana (a często nawet pomyślane) i dostają piany na zębach. Nie ciekawi Cię dlaczego u niektórych rozmowa o alkoholu a szczególnie wzmianka o możliwości odstawienia tegoż w imię rzeczy ważniejszych wywołuje agresję (i to do tego stopnia, że rozdają czerwone reputy nawet za żart)?