Hm, dziwne, bo ja mam nowiutkie storcheny i takie zalanolinowałam po prostu wkładając do takiej "zupy", jak już była ciepła, a nie gorąca (około 30 stopni) i tak zostawiłam na całą noc. Rano wypłukałam, wysuszyłam i gotowe. Nie przemiękają, w pierwszym momencie po wyjęciu tetry są troche wilgotne w środku, ale jak wkładam następną, to już sucho.
Może to jednak kwestia rodzaju kuracji?? A jak długo moczyłaś? W ciepłym, czy zimnym? Ładnie była rozpuszczona, czy były grudki? Powinno być IMO takie mleko.
A co do gotowania, to ma chyba sens także bez straszenia, ale ja na razie też się boję, choć nie powinny się skurczyć, jeśli się je doprowadzi powoli do wrzenia i potem zostawi do wystygnięcia. Pewnie wtedy lanolina jeszcze dokładniej wnika i uszczelnia. Ale nam wystarczyło moczenie.
Ja jestem zachwycona - kupiłam drugie gacie
