Pokaż wyniki od 1 do 20 z 440

Wątek: kuracja lanolinowa raz jeszcze

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar holica_1630
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Wieliczka/Kraków
    Posty
    772

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kasiii Zobacz posta
    podbijam temat i mam pytanie do dodwiadczonych

    pierwszy raz wczoraj lanolizowalam disany (3 na raz) dla maluchow.

    wypralam w plynie disany do welny, potem namoczylam w okolo 30stopni wodzie i dolalam mieszanke (lanolina w ilosci 1cm na 1dna disanke z tubki wymieszana w wrzatkiem i troche plynu do welny), wyciskalam, wciskalam, mieszalam itp i zostawilam na noc.
    Odcisnelam w reczniku i do suszenia. Podsuszalam z wiatraka bo desperacko chcialam na noc miskowi zalozyc bo chyba ma uczulenie na PUL. Wieczorem bylo suche, misiek radosnie zalozyl nowe galotki. Rano okazuje sie ze po jednej stronie przesiaklo strasznie....
    Czy zle zalanolizowalam? Czy po prostu disanki przez to ze sa dwuwarstwowe potrzebuja wiecej kuracji, a moze za malo dodalam plynu do welny, albo lanoliny albo za zimna woda?
    Przeczytaj post 1 .
    Ksander 4.06.2009r i Polonia 18.08.2011r
    Aniołek 24.02.2013.[']

  2. #2
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,715

    Domyślnie

    obstawiałabym, że za mało lanoliny (szare mydło - w którego roli użyłaś płynu do prania wełny - wydaje mi się, że służy temu, żeby lanolina nie zostawiała plam). Co nie zmienia faktu, że możesz próbować powolutku gotować z lanoliną wg instrukcji w pierwszym poście (fajna zabawa, trochę jak alchemik się czułam, choć w rzeczywistości to zupełnie proste).

    A propos - jak z lanolinowaniem na gorąco otulaczy a nie gatek? Czy ktoś miał potem problemy z napkami/rzepami?
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  3. #3
    Chustomanka Awatar sharkah
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    pod Warszawą
    Posty
    745

    Domyślnie

    Ja lanolinowałam na gorąco w mikrofali, rzepom ani napom nic się nie stało.

  4. #4
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,715

    Domyślnie

    to ja się podpytam przy okazji - 3 razy po 3 minuty, ale na jaką moc nastawiasz mikrofalówkę (kiedyś szukałam ale nie znalazłam szczegółów)?
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  5. #5
    Chustonoszka
    Dołączył
    Jan 2012
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    73

    Domyślnie

    disana dopiero za 3cim razem lanolizowania zadzialala!!! hurra sukces
    ale po calej nocy z zasikanej pieluszce musiala sie wietrzyc ponad 24 godziny!!! czy to normalne?

  6. #6
    Chustomanka Awatar sharkah
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    pod Warszawą
    Posty
    745

    Domyślnie

    Jul - tak - 3 razy po 3 minuty. Moja mikrofala ma 850W i tak nastawiam (nie zmniejszam mocy).

    Kasii - jak pieluszka była mocno mokra, to pewnie wełna też sporo złapała wilgoci i musiała się swoje powietrzyć, długość suszenia/wietrzenia zależy też od wielu innych czynników - wilgotność powietrza, temperatura, to czy się suszy w pomieszczeniu czy na wietrze ja myślę, że 24 godziny to dosyć długo, ale jak tyle było potrzeba, to co poradzisz

  7. #7
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,715

    Domyślnie

    dzięki! następnym razem będę próbować
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  8. #8
    Chustonoszka
    Dołączył
    Jan 2012
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    73

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sharkah Zobacz posta
    Kasii - jak pieluszka była mocno mokra, to pewnie wełna też sporo złapała wilgoci i musiała się swoje powietrzyć, długość suszenia/wietrzenia zależy też od wielu innych czynników - wilgotność powietrza, temperatura, to czy się suszy w pomieszczeniu czy na wietrze ja myślę, że 24 godziny to dosyć długo, ale jak tyle było potrzeba, to co poradzisz
    no pielucha byla prawie cieknaca (ale bambus wiec mocno trzyma mokrosci), wietrzylam w pokoju na suszarce,a wilgotnosc mamy ok 65%, temp ok 21oc. troszke "pachnie" jeszcze siuskami odrobinke, wiec jeszcze niech sie poszuszy, do wieczora bedzie git i na pupalka znowu

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar sheana
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Puszcza (krk)
    Posty
    3,735

    Domyślnie

    Hopnę sobie, bo...czy po lanolinie wełna ma być taka tłusta? Czy mało wypłukałam, albo za dużo dałam lanoliny? Bo jeszcze lekko wilgotne gdzieniegdzie, ale hm..no jest taki wyraznie pomaziany czymś. I się boję, że jak założę na formowankę, to się będzie lanolina w nią wcierać i mi zatłuści.
    Czy to może tak ma byc?
    Bo jak będę więcej płukać, to wsyztsko wypłuczę a to nie o to chyba chodzi?

    (PS, kochani Modzi, można by też ten wątek o lanolinie podkleić u góry? Bo on przydatny, dużo instrukcji etc)
    Lauron(Smo) 12.06.2010, Bruno(Gadzinka) 12.01.2012

  10. #10
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sharkah Zobacz posta
    Ja lanolinowałam na gorąco w mikrofali, rzepom ani napom nic się nie stało.
    O, dzięki za tego posta, bo zastanawiałam się ostatnio, czy ktoś znajomy tak robił. Znalazłam przepis z mikrofalą na ekobaby. pl Jakie otulacze w ten sposób lanolinowałaś? Jest jakaś różnica potem (w porównaniu ze standardową metodą)?

  11. #11
    Chustomanka
    Dołączył
    Apr 2012
    Miejscowość
    Białystok i okolice :)
    Posty
    550

    Domyślnie

    Kobietki zalanolinowałam kilka otulaczy handmade i mam problem,bo jeden z nich nie wiem dlaczego nadal przesiąka. Wełniak jest niby 100% merino,jednak nie sfilcował mi się,choć próbowałam kilkakrotnie. Otulacz klei się od lanoliny,więc raczej za mało nie dodałam jej.Dodam,że lanolinowałam na zimno i moczył się całą noc. Coś jeszcze mogę zrobić,czy od razu go wyrzucić,bo nic się nie da z tym zrobić?

  12. #12
    Chusteryczka Awatar Wyga
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    Wągrowiec
    Posty
    2,553

    Skoro tracisz grunt, to się wznosisz! Leć!

  13. #13
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,715

    Domyślnie

    ja ostatnio - pierwszy raz używłam gotowej kuracji, tak namachać się łyżeczką, żeby się rozpuściła, to przy ziajce+szare mydło nigdy nie musiałam - rozpuszczałam w kubku z wodą z czajnika, wcześniej próbowałam rozpuścić w misce z wodą chyba w ogóle nie ma opcji, ale rzeczywiście potem nie robiły się kłaczki lanolinowe ani nic w zetknięciu z chłodniejszą woda i w miarę studzenia. Skuteczności jeszcze nie sprawdzałam, bo gatki jeszcze schną (no i mój bardzo rzadko siusia, pieluchę nosi raczej profilaktycznie na noc).

    Z tym, że ja może mam jaką starszą butelkę, bo z wymianki i już stoi u mnie jakiś czas (nie sprawdzałam daty). IMHO taniej, a wcale nie dużo skomplikowaniej, wyjdzie kupienie czystej lanoliny i zrobienie kuracji samamu.
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  14. #14
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wyga Zobacz posta
    Ja nie, ale dlaczego to takie drogie?

  15. #15
    Chustomanka Awatar kamilam
    Dołączył
    Jun 2012
    Posty
    795

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez lilith83 Zobacz posta
    Kobietki zalanolinowałam kilka otulaczy handmade i mam problem,bo jeden z nich nie wiem dlaczego nadal przesiąka. Wełniak jest niby 100% merino,jednak nie sfilcował mi się,choć próbowałam kilkakrotnie. Otulacz klei się od lanoliny,więc raczej za mało nie dodałam jej.Dodam,że lanolinowałam na zimno i moczył się całą noc. Coś jeszcze mogę zrobić,czy od razu go wyrzucić,bo nic się nie da z tym zrobić?
    A może doszyj mu dodatkową wkładkę ze sfilcowanej wełny w środek. Troszkę zabezpieczy. Tylko wypierz go najpierw z lanoliny żeby nie oblepić sobie maszyny.

    Lidka 29/10/2010 i dwa aniołki

    Bazarek: http://www.chusty.info/forum/showthr...99#post3469899

    Hand made rękawiczki wełniane: http://www.chusty.info/forum/showthr...14#post3469914

  16. #16
    Chustomanka
    Dołączył
    Apr 2012
    Miejscowość
    Białystok i okolice :)
    Posty
    550

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kamilam Zobacz posta
    A może doszyj mu dodatkową wkładkę ze sfilcowanej wełny w środek. Troszkę zabezpieczy. Tylko wypierz go najpierw z lanoliny żeby nie oblepić sobie maszyny.
    Ja bym z wielką chęcią doszyła,ale on i tak już podwójny,no i jakoś za dobre swetry wełniane mi się trafają,bo się nie filcują,więc jeśli uda mi się jakiś taki dorwać to może i masz rację,żeby doszyć

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •