obstawiałabym, że za mało lanoliny (szare mydło - w którego roli użyłaś płynu do prania wełny - wydaje mi się, że służy temu, żeby lanolina nie zostawiała plam). Co nie zmienia faktu, że możesz próbować powolutku gotować z lanoliną wg instrukcji w pierwszym poście (fajna zabawa, trochę jak alchemik się czułam, choć w rzeczywistości to zupełnie proste).
A propos - jak z lanolinowaniem na gorąco otulaczy a nie gatek? Czy ktoś miał potem problemy z napkami/rzepami?
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
Ja lanolinowałam na gorąco w mikrofali, rzepom ani napom nic się nie stało.
to ja się podpytam przy okazji - 3 razy po 3 minuty, ale na jaką moc nastawiasz mikrofalówkę (kiedyś szukałam ale nie znalazłam szczegółów)?
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
disana dopiero za 3cim razem lanolizowania zadzialala!!! hurra sukces
ale po calej nocy z zasikanej pieluszce musiala sie wietrzyc ponad 24 godziny!!! czy to normalne?![]()
Jul - tak - 3 razy po 3 minuty. Moja mikrofala ma 850W i tak nastawiam (nie zmniejszam mocy).
Kasii - jak pieluszka była mocno mokra, to pewnie wełna też sporo złapała wilgoci i musiała się swoje powietrzyć, długość suszenia/wietrzenia zależy też od wielu innych czynników - wilgotność powietrza, temperatura, to czy się suszy w pomieszczeniu czy na wietrzeja myślę, że 24 godziny to dosyć długo, ale jak tyle było potrzeba, to co poradzisz
![]()
dzięki! następnym razem będę próbować![]()
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
Hopnę sobie, bo...czy po lanolinie wełna ma być taka tłusta? Czy mało wypłukałam, albo za dużo dałam lanoliny? Bo jeszcze lekko wilgotne gdzieniegdzie, ale hm..no jest taki wyraznie pomaziany czymś. I się boję, że jak założę na formowankę, to się będzie lanolina w nią wcierać i mi zatłuści.
Czy to może tak ma byc?
Bo jak będę więcej płukać, to wsyztsko wypłuczę a to nie o to chyba chodzi?
(PS, kochani Modzi, można by też ten wątek o lanolinie podkleić u góry? Bo on przydatny, dużo instrukcji etc)
Lauron(Smo)12.06.2010, Bruno(Gadzinka)
12.01.2012
Mi też się kiedyś taki wełniaczek tłusty zrobił po lanolinowaniu i go poprostu przeprałam delikatnie w płynie do prania wełny, już nie był tłusty a i tak trzymał.
Lidka 29/10/2010i dwa aniołki
Bazarek: http://www.chusty.info/forum/showthr...99#post3469899
Hand made rękawiczki wełniane: http://www.chusty.info/forum/showthr...14#post3469914
Trzeba
Mojego ponownie nie wypłukałam, ale dosuszyłam, bo jednak to była jakaś wilgoć. I działa pieknie mi.![]()
Lauron(Smo)12.06.2010, Bruno(Gadzinka)
12.01.2012
Lidka 29/10/2010i dwa aniołki
Bazarek: http://www.chusty.info/forum/showthr...99#post3469899
Hand made rękawiczki wełniane: http://www.chusty.info/forum/showthr...14#post3469914
Jeśli Ci się zatłuści formowanka, to też tylko z zewnętrznej strony, więc uszczerbku na chłonności nie będzie. Ja moje wełniaki (a w zasadzie Wicka wełniaki) mam wszystie zawsze takie przytłuszczone po lanolinowaniu, ale ja tak lubię, mam wrażenie, ze lepiej trzymają. Potem podczas użytkowania ta lanolina się wciera i wyciera trochę, więc w zasadzie juz po pierwszym użyciu wełniak przestaje się "lepić".
A płuczę pod strumieniem zimnej wody lekko pocierając o siebie wełniaki, wtedy ta lanolina (jeśli robisz z aptecznej), która się zebrała w niektórych miejscach, rozprowadza się po całości wełniaków.
Wicuś 01.2011, Lili 01.2013, Ignaś 10.2014
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Kobietki zalanolinowałam kilka otulaczy handmade i mam problem,bo jeden z nich nie wiem dlaczego nadal przesiąka. Wełniak jest niby 100% merino,jednak nie sfilcował mi się,choć próbowałam kilkakrotnie. Otulacz klei się od lanoliny,więc raczej za mało nie dodałam jej.Dodam,że lanolinowałam na zimno i moczył się całą noc. Coś jeszcze mogę zrobić,czy od razu go wyrzucić,bo nic się nie da z tym zrobić?
Używała, któraś z Was tego:
http://allegro.pl/kuracja-lanolinowa...680931608.html
Lidka 29/10/2010i dwa aniołki
Bazarek: http://www.chusty.info/forum/showthr...99#post3469899
Hand made rękawiczki wełniane: http://www.chusty.info/forum/showthr...14#post3469914
ja ostatnio - pierwszy raz używłam gotowej kuracji, tak namachać się łyżeczką, żeby się rozpuściła, to przy ziajce+szare mydło nigdy nie musiałam - rozpuszczałam w kubku z wodą z czajnika, wcześniej próbowałam rozpuścić w misce z wodą chyba w ogóle nie ma opcji, ale rzeczywiście potem nie robiły się kłaczki lanolinowe ani nic w zetknięciu z chłodniejszą woda i w miarę studzenia. Skuteczności jeszcze nie sprawdzałam, bo gatki jeszcze schną (no i mój bardzo rzadko siusia, pieluchę nosi raczej profilaktycznie na noc).
Z tym, że ja może mam jaką starszą butelkę, bo z wymianki i już stoi u mnie jakiś czas (nie sprawdzałam daty). IMHO taniej, a wcale nie dużo skomplikowaniej, wyjdzie kupienie czystej lanoliny i zrobienie kuracji samamu.
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)