muszę spróbować, dzięki![]()
nauczyłam się kangurai pokochałam:
1. można zawiązać na marudzącym dziecku nie odczepiając go (potomka) od siebie
2. odjął klusce dobry kilogram i znów miło się nosi z przodu
a myślałam że to wiązanie nie dla mnie. początki były koszmarne - nie podobały mi się głupie motylki na ramionach, dzieć mi się wykręcał, wszystko było krzywo i wymykało się, zjeżdżało rozjeżdżało, aż raz zrobiłam K na biodrze, ale się pannie nie podobało i przełożyłam do przodu kolejny raz próbując i się udało
i teraz jest ulubiony, bo plecak prosty wciąż za mało prosty
Ulubiony jest plecak prosty, ale jako że raz na spacerze chusta całkiem małemu spod pupy wyjechała, to na dłuższe spacery jednak kieszonka. Jak nauczę się naprawdę dobrze wiązać plecaki to będzie fajnie! I do kangurka muszę w końcu podejść...
od 20.09.2011 pomagam Miłoszowi poznawać świat ))
od 16.06.2015 szczęścia rodzinnego jeszcze więcej z Lidią :*
od 08.05.2018 pełnia szczęścia- dołączył do nas Aleksander <3
prawda?
ja wcale nie dlatego, że "ClauWianki to tylko kangur i kangur"- po prostu i najzwyczajniej UWIELBIAM to wiązanie! baaaaardzo jestem zaskoczona jak znacznie większy jest komfort noszenia przy kangurze w porównaniu z kieszonką, którą twardo wiązałam przez pół roku przy Starszym
żałuję nieco, że nosić z przodu mi wygodnie już nie jest, bo kangur jest ekstra
a teraz to tylko plecak prosty i plecak prosty
no i kółkowa "na dojścia".
Odkąd nauczyłam się wiązać kangura to jest to zdecydowanie moje ulubione wiązanie.
Mała ma już 10 i pół miesiąca i waży ponad 8 kg, a w kangurze i tak jest wygodnie.
2x też lubię głównie ze względu na szybkość wiązania i ogromną wygodę w przypadku korzystania z samochodu. No i na podskoki jest w sumie bardziej odporny niż kangur.
Kieszonki nie lubię bardzo. Nie wiążę od kiedy mała skończyła jakieś 4, może 5 miesięcy.
Plecak dopiero zaczynamy - dzisiaj mała zasnęła w Jordansie więc chyba było jej wygodnie, tylko ja jakoś nie mogę się przyzwyczaić ...
Gałganka31.10.2011
U nas zaczęło się od kieszonki i nawet lubiałam, ale córa podrosła i 2x jako łatwiejsze do ogarnięcia, ale najwygodniej teraz nosi nam się w plecaku, choć trudno go motać poza domem, więc na jakieś dłuższe spacery się wiążemy, żeby max wykorzystać. No i młoda też lubi, bo jak mama chustę na łóziu rozkłada to od razu się wdrapuje i rozwala na środku, żeby ją motać i w drogę![]()
o procz podstawowych
- siodelko z krzyzem - odejmue kg i trzyma dziecie mocno - na poczcie do ograniecia dwojki i wygibasow
- pojedynczy krzyz - szybki i swietny na grube ubrania, kiedy chusta staje sie za krotka
- siodelko z pentelka - glownie z samochodu i do samochodu
Tomek (III.07) Asia (X.09)
Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
http://fotelik.blox.pl/html
na spacery kangur zdecydowanie, nawet gdy dziecko ciężkie i rozglądające się.
kółkową na biodrze też baaaardzo lubię i szczerze mówiąc bez długiej wiązanki jakoś bym sobie poradziła, a bez kółkowej - nie
może kiedy dopracuję pp również on będzie ulubiony, ale na razie kółkowa i kangur są bezkonkurencyjne! zresztą plecak ma ten poważny minus, że obsługa dziecka jest w nim znacznie utrudniona (typu zakładanie, wiązanie i zdejmowanie czapki, skarpetki, smoczka i czego tam jeszcze), więc wątpię czy kiedykolwiek dorówna wiązaniom z przodu czy na biodrze![]()
Ostatnio edytowane przez ren ; 16-09-2012 o 23:35