WitajcieNa forum jestem od kilku dni, ale niekulturalnie, bo bez przywitania zaczęłam rozmowy.
To się zaprezentuję: młoda matka, zakochana w swojej Gabrieli. Chustować chciałam od początku, kiedy mała miała dwa i pół tygodnia zaprosiliśmy do siebie Izę BKi nauczyliśmy się, ile się dało. Potem nabyliśmy Ellaroo z allegro - i najpierw porażka, nic nie wychodziło jak powinno. Później zupełnie za darmo dostaliśmy od znajomych Bebelulu Rapalu - i zaczęło być lepiej, bo choć twarda jak diabli, to trzymała Młodą mocno i czuliśmy się bezpieczniej. Na początku było cudnie i Gaba zasypiała w minutę po zawiązaniu - teraz jest znacznie trudniej, protestuje mocno, ale pracujemy nad nią.
Ale w wózku też wozimy, zdecydowanie częściej... nie ufam swojemu wiązaniu na tyle, żeby trzymać Gabiszona za długo w chuście, więc zwykle tylko pół godzinki, żeby wyjść na bazarek - ale stopniowo jest lepiej, tak mi się wydaje.
Życzcie powodzenia![]()