Dziewczyny rzućcie no okiem tu (my na prawo)


Mam problem z dzieciem mym, którego za chiny nie mogę wsadzić do chusty tak, żeby miała plecki zaokrąglone.
Siedzi strasznie prosto właśnie tak jak na zdjęciu
Do tego jeszcze zdarza się, że na chama nogi prostuje i efekt jest taki, że w końcu wygląda jak w wisiadle.
Pomijam już, że ręce ciagle na wierzch próbuje wyciągać...A nie może
Ech, powiedzcie mi czy to mój dzieć taki już jest czy to może wina mojego wiązania, że siedzi jak struna?