Spędzamy sobie wakacje w Kotlinie Kłodzkiej i.... ach, zatrzęsienie! W Międzygórzu 11 albo 12.08 mama z maleństwem w kolorowym tęczowym pasiaku, chyba LL (wtedy moja mama niosła Młodego w nosidle pathi). Potem jakoś na szczycie - Śnieżnik - tata zachustowany z maluszkiem chyba w kołyskę, jakaś czerwona tkana chusta. 15.08 w Polanicy Zdrój chustotata w zielonym pasiaku i mama w fioletowej Zarze (obok jechały puste gondole.
I HIT - wczoraj, 16.08 gdzieś na zielonym szlaku przed Śnieżnikiem dwie chustomamy - dzieciaki z przodu, a na plecach wielkie plecaki (PODZIWIAM!!!), a obok nich spacerowały małe, kilkuletnie, brzdące. ŁAŁ! Ja wtedy na skrzyżowaniu szlaków karmiłam i przewijałam Tymka i wrzucałam go na plecy do tęczy francuskiej.
A poza tym multum wisiadeł i takich stelażowych plecaków...