Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: wiercacy sie roczniak-HELP!!!!

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar madagaskar
    Dołączył
    Oct 2011
    Posty
    5,262

    Domyślnie wiercacy sie roczniak-HELP!!!!

    no wlasnie-wszelkie proby wrzucenia go na plecy granicza z akrobacja cyrkowa-dopoki byl maly tobolek byl super, ale teraz to wolalabym zeby siedzial na szmacie albo....sama nie wiem....albo sie mniej wiercil
    wybieramy sie wlasnie w gory i mialam nadzieje na dluzsze spacery-czytaj regularne wiazanie kilka razy dziennie-nie wiem jak to nam wyjdzie
    macie jakies patenty-bo jak sie juz zamotamy to jest git i wszyscy szczesliwi wiec to nie jakas ogolna niechec brzdaca, tylko samo wiazanie koszmarne

    2005,2008,2011,2018

    net mi działa jak chce/nie chce...bywam chwilami...i czasem znikam

  2. #2
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    3,219

    Domyślnie

    MT albo ergo jakieś...

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar madagaskar
    Dołączył
    Oct 2011
    Posty
    5,262

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gavagai Zobacz posta
    MT albo ergo jakieś...
    taaaa, tylko jak je do jutra znajde

    2005,2008,2011,2018

    net mi działa jak chce/nie chce...bywam chwilami...i czasem znikam

  4. #4
    Chustomanka Awatar nel
    Dołączył
    Mar 2012
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    546

    Domyślnie

    ja wkładam z biodra (czy jak to się fachowo nazywa?), w domu przed lustrem (tylko w górach truchno o lustro :/), daję coś do łapki... a jak się wierci, to wołam M. na pomoc - przytrzyma, albo zagada. I zauważyłam, że im częściej wiążę, to mniej wiercenia. Teraz to się nawet przytula do pleców... Więc może nie będzie tak źle? powodzenia!
    córka (czerwiec 2011) i syn (wrzesień 2013)

    moje zdjęcia

  5. #5
    Chustofanka Awatar Apulina
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    400

    Domyślnie

    mój nie dość, że się wierci to jeszcze wychyla na różne strony... na biodrze daje się nosić przez chwilkę i też wychyla, bo chodzenie jest taaakie interesujące przymierzam się właśnie do mt i albo dam radę albo pożegnamy noszenie

  6. #6
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,875

    Domyślnie

    to niech sobie chodzi sam po chwili się zmęczy i powinien dać się zawiązać bez protestów... dodatkowo wrzucanie "na samolot" może być atrakcją i udawanie konika - jak trochę powierzgasz (kontrolowanie rzecz jasna...) to się mocniej złapie i powinien dać się zawiązać... aaa - na wyginanie jedyne co moim dzieciakom pomagało to wiązanie z łapami schowanymi...

    kryzys noszenia u chodziaków przerabiałam dwukrotnie, na szczęście mija - no ale nosić tyle co miesięczniaka już się raczej nie będzie dało, niestety...

    a tata nosi?
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •