Pokaż wyniki od 1 do 5 z 5

Wątek: za co kochacie swoje chusty?

Mieszany widok

  1. #1
    Chustofanka Awatar Itula
    Dołączył
    Jul 2012
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    259

    Domyślnie za co kochacie swoje chusty?

    Mam taką prośbę nieśmiałą do chustomaniaczek, co to mają chust więcej i sobie w różnych noszą.
    Napiszcie trochę o waszych chustach - dlaczego są fajne, które lepsze od innych, w jakich sytuacjach i dlaczego, jakie właściwości dają im te różne domieszki - lnu, konopii itp...
    Wiem, że są wątki o niemal każdej chuście z osobna, ale ciekawi mnie takie zestawienie osoby, która ma chust kilka i je sobie porównuje. Poopowiadajcie biedaczkom co to jednego pasiaka mają

  2. #2
    Chustofanka Awatar mila_la
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    gdzieś nad morzem
    Posty
    249

    Domyślnie

    każdą za coś innego
    pawie ecru z lnem za niebanalny wygląd i mega nośność
    flamingi niebieskie kochałam za kolor
    amazonkę nati bo to moja pierwsza chusta
    indio loden bo właściwie samo się wiązało i było super przewiewne, no i nosiło mojego nowowrodka
    girasolka wino - bo ma piekny, głęboki kolor, który pasuje do każdego stroju (przynajmniej w mojej garderobie) i jest bezproblemowe tzn nie widać plam, można bez obaw motać na dworzu, fajnie się dociaga, dobrze nosi, duzo by wymieniać zastosowań okołochustowych, którym już ulegał jednym słowem kocham go za uniwersalność
    a obecnie najbardziej kocham francuską tęczę za cudny, bardzo optymistyczny, ale nie krzykliwy zestaw kolorów, super miękkość i dociąganie. Czysta bawełna, ale cudownie wyprzytulana przez poprzednią właścicielkę więc mięciutka jak kaczuszka najlepiej mi się z niej wiąże plecak prosty
    i kolejny mój nr jeden - kocham i nie znoszę zarazem - NSI v1 nie znoszę bo wygląda jak bandaż, kocham, bo żadna chusta nie jest tak przytulna i mięciutka (nawet ta tęcza), łatwo się wiąże i zarazem tak świetnie odejmuje ciężaru! Ta chusta to moje najwieksze zaskoczenie. Najpierw czekałam na nią z ogromnymi wymaganiami, gdy przyszła rozczarował mnie jej wygląd, ale gdy zamotałam, to już nic się nie liczyło, czułam tylko tą miękkość i miałam wrażenie, że to nie ja ją zawiązałam tylko ona czarodziejsko nas otuliła od tej pory ją uwielbiam

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar Bonita
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    W-wa
    Posty
    4,117

    Domyślnie

    Każda z chust jest inna. Na część decydowałam się z powodu ich urody, na inne z powodu właściwości. Szukałam rozwiązań typu: kolor + skład + długość.
    Przez moje ręce przewinęło się dużo chust, dobierałam je względem wagi dziecka i właściwości, jakie posiadają. Teraz mam dużo cienkich i miękkich chust dla noworodka, ale także także takich, które w razie czego poniosą też starszaczkę.
    Każdą kocham za coś innego
    Vatka, bo to megacieniutka mgiełka, miękka, lekka, kompaktowa, jak firaneczka, nie będziemy się w niej pocić na 1000%
    Oba girasole za kolory i miękkość, jeden z nich jest rzadki, a drugi skróciłam i zrobiłam mu frędzle - oba są przepiękne, a jeden z nich jest idealny także dla starszej - jest super nośny
    Natka z lnem - bo to porządny kawał szmaty, złamię ją na starszej (nada się też na hamaki), a potem będzie fantastyczna dla chłopaka
    Natka z jedwabiem - nośna dla starszej i miękka dla młodego - rozwiązanie idealne
    Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012

    Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
    ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
    Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]


  4. #4
    Chustofanka Awatar Itula
    Dołączył
    Jul 2012
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    259

    Domyślnie

    ale fajnie piszcie jeszcze

  5. #5
    Chusteryczka Awatar milorzab
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    PodWarszawa
    Posty
    2,567

    Domyślnie

    Mam kilka, które kocham.
    Wiadomo najbardziej za to, że są z nami, pomagają, służą.
    Ale najbardziej:
    Indio erba - piękny zielony, suszone zioła w białym woreczku, cudowna nośność, nie za cienka, nie za gruba
    Girasol xela rainbow - najpiękniejszy pasiak, tęcza, w której każdy kolor jest tam, gdzie trzeba, nośność ok, zawsze mogę zabrać, kocyk pikniowy, zasłona przeciwsłoneczna
    Gekony antiqua - turkus, gekonki, nośność, mam 4 na plecak
    Indio chinablau - niebieski z fioletem, połysk plus świadomość, że to chusta szaleństwo, że żeby ją mieć korespondowałam z Valentiną z Moskwy, że śledziłam ją, jak czekała przez 7 dni na lotnisku w Moskiwie, że pożyczyłam od aguchy, żeby zobaczyć, czy to to i to było to, no chinablau - najbardziej romantyczna miłość
    Ostatnio edytowane przez milorzab ; 07-08-2012 o 21:09
    Asia, mama Ignacego, Tosi, Dominika, Weroniki i Maksa


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •