A ja się nie wstydzę... wręcz przeciwnie.... Przebieram małego tak żeby ktoś ukradkiem chociaż zwrócił uwagę.... Latem jeździł w wełnianych gatkach to tylko rzucałam formułkę na temat wełny i bambusa. Ludzie przytakiwali tylko a ja z uśmiechem na twarzy mówiłam ....No wiesz na starość po prostu zwariowałam....
Pytania i gadki się kończyły
Przesikanych spodni też się nie wstydzę.... to trochę jak ulewanie lub lekki haft.... dzieciom się zdarza![]()