Ja jeszcze przed rozliczeniem wody, ale myślę, że każdorazowe spłukiwanie kupy z pieluchy mocnym strumieniem prysznica może się odbić na rachunku... No i mało to ekologiczne...Muszę to przemyśleć...
Ja jeszcze przed rozliczeniem wody, ale myślę, że każdorazowe spłukiwanie kupy z pieluchy mocnym strumieniem prysznica może się odbić na rachunku... No i mało to ekologiczne...Muszę to przemyśleć...
często zdarza się, że pieluchy dorzucam do ubranek młodego, bo pilnie potrzebujemy ciuchów, pieluchy nie zwiększają mi częstotliwości prania. Nieekonomiczność u mnie wiąże się raczej z pieluchozakupoholizmem![]()
Jednorazówki niekoniecznie muszą być totalnie nieekologiczne przecież
Wydaje mi się normalne, że wydatki na wodę i prąd wzrastają skoro jest więcej osób w domu. Obojętnie czy z pieluchą czy bez tyłek po kupie wypada umyć, więc tak czy inaczej woda leciPieluchowałam dwoje dzieci jednocześnie wielorazówkami i niezmiennie uważam, że to duża oszczędność. Zakładam oczywiście, że stosik jest kompletowany rozsądnie i nie ma zakupów spontanicznych i doprowadzających do bankructwa
![]()