Rany, ta dyskusja to się robi jakieś wariactwo. To w takim razie mamy w Afryce, które noszą np. w kangach od razu łamią dzieciom kręgosłupy i robią z nich kaleki? Kurczę, ludzie, nie dajmy się zwariować. Są różne wiązania polecane dla dzieci w różnym wieku, na różnym etapie rozwoju. Ja 2x polubiłam odkąd zaczęłam nosić. Było mi wygodniej niż w kieszonce czy kangurku. Kangurka nie lubię, ale to JA nie lubię bo MNIE jest niewygodnie. Dla kogoś innego może być super wiązaniem. To samo z kieszonką, 2x, najróżniejszymi plecakami (np. ja uwielbiam prosty i na luzie nosiłam w nim 18 kilo, jak była potrzeba). IMO doradcy są doradcami, żeby:
-wiedzieć, co jest na danym etapie rozwoju najbezpieczniejsze (ok. różne szkoły zalecają różne rzeczy, ale to są, do licha, zalecenia, a nie jedyne i słuszne prawdy tajemne)
-pokazać różne możliwości i WYBRAĆ to, co w danym momencie dla danego rodzica, dla danego dziecka jest najlepsze, najwygodniejsze i... najłatwiejsze do opanowania. Bo co z tego, że szkoła zaleca np. kangurka albo np. kieszonkę albo cokolwiek innego, jeśli to zalecane wiązanie absolutnie się nie sprawdza bo np. mama ma za duży biust, za szerokie biodra, kształt ramion niedopasowany do danego, zalecanego wiązania. To może ma nie nosić bo nawet jeśli perfekcyjnie opanuje inne alternatywne wiązanie to na 100% pokrzywi dziecko?
WYBRAĆ=zapomnieć na chwilę o tym, że np. JA lubię jakieś wiązanie i skoncentrować się na rodzicu i potrzebach tego rodzica i tego malucha. Po to jest cały pakiet różnych wiązań, żeby właśnie mieć możliwość WYBORU! I po to jest ten doradca, żeby pomóc w tym wyborze, ułatwić go. Pomóc przejść rodzicowi przez tą niepewność związaną z nieumiejętnością wiązania, pierwszymi próbami (nawet niezbyt udanymi). Tak to się robi z całego noszenia w chustach jakąś czarną magię i wiedzę tajemną.
A jeśli rodzic, tak jak jul, chce poznać inne sposoby wiązania czyli chce pogłębić, rozwinąć swoją wiedzę to ten doradca właśnie jest po to, żeby pokazać.
I po takich dyskusjach nie dziwię się, że tylu rodziców wybiera nosidła lub, co gorzej wisiadła (bo jakoś nie widziałam na reklamach wisiadeł, żeby było napisane, że coś może być z nimi nie tak). A skoro elastyk bleee, chusta tkana bleee bo można źle zawiązać albo zawiązać dobrze w złe wiązanie, ergonomik też niedobrze to co zostaje? WISIADŁA!!!