Kocia mama nie jest chyba matką półtorarocznej Oliwii albo ja już nic nie rozumiem
W kwestii noszenia-nigdy nie nosiłam w chuście, nawet nie próbowałam. Noszę w mt i to z powodu poważnej wady kręgosłupa, sporadycznie. Jest mi wygodnie, choc dziec już 10 kilo waży, ale czasami niekomfortowo. Na przykład jestem z młodymi na placu zabaw. Młoda skacze po drabinkach, a młody zaczyna wyc, bo ma już dosyc siedzenia na plecach. Zaczynam rozwiązywac mt, biorę małego do cyca- uspokaja się.Trochę zabawiam, pohuśtam, porobię głupie miny. No i zaczyna się problem. Jak z powrotem wrzucic toto na plecy? Ja sama nie umiem. Z przodu noszony byc nie chce. Wracam z dzieciem pod pachą, z mieciem w drugiej ręce i z zakupami w zębach.![]()
Kiedyś byłam Fabisią, ale się sama sobą znudziłam i zostałam miśką
Aaaa, rozumiem.![]()
Kiedyś byłam Fabisią, ale się sama sobą znudziłam i zostałam miśką
nie nie, autorka artykulu, mama oliwii, wkleila linkt do tego tu oto zalozonego przeze mnie watku, zeby pokazac, ze chusty sa niewygodne
Cos tam skomentowalam, ale... Ech. Szkoda gadac.
<Miejsce na mądry cytat>
Ojej...taką trasę!Gratuluje formy! te Morskie Oko!
Mi się też strasznie chusta wpija pod pachy w kieszonce. Nic nie daje motanie dzieciaka niżej - wbija się i już. A góra przy karczku dalej dobrze nie dociągnięta!
No własnie - co z tym robić. Mała ma 3,5 miesiąca i już od 2 miesiąca bardzo stabilnie trzyma główkę. Do tego stopnia, że nawet jak sciągne na maksa chustę u góry; odchyla tą głowę na boki, do tyłu i nic nie mogę z tym zrobić. W 2X nie ma oczywiście tego problemu - ale skoro szkodliwy.......
Ostatnio edytowane przez nautika ; 13-08-2012 o 14:43
Mnie też ostatnio jest niewygodnie
Synu się strasznie wierci w czasie motania. Mam wrażenie,że jest za słabo dociągnięty, ciągle coś poprawiam. Też pod pachami mi się w kieszonce.chusta wbija...No i te 10,4 kg czuję na ramionach dość mocno... Może po prostu coś źle robię... Ale nic- na dzisiaj jestem umówiona z.doradczynią chustową także może się czegoś naumiem
A tak ogólnie to uwielbiam nosić w chuście i nawet takie niewygody mi nie straszne (ale skoro może być wygodniej to spróbuję ).
z doświadczenia (podwójnego):
starsze dziecko sie kręci, więc ciężko dobrze podociągać, zwłaszcza kieszonkę
ja przerzucam sie na 2x
ale generalnie dziecko o tej wadze poleca sie nosić na plecach (ja Grzesia do końca mojego noszenia, czyli do jego wagi ponad 12 kg nosiłam z przodu, w 2x, Agatka dobija właśnie do 10 kg, też noszę z przodu, bo tak lubię)
no i dla mnie najważniejsze to chusta - przy tej wadze doceniam konopki i len![]()
ja lubię nosić, mam bzika na punkcie obciążenia, (uwielbiam nosić synka na barana a on juz ma ok 16 kg) jedyne co mi przeszkadza to ze trochę za ciepło. A jak bolą kolana to ja radze rozciągać mięśnie nóg, to pomaga. Odkąd sie rozciągam to nic mnie nie boli. Mila ma juz ok 10 kg albo więcej a kolana jak nowe..
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl