ja z ręką na sercu - tylko chust uzywałam i nosidła jednego.
wózka nie posiadałam, nie posiadam i posiadać nie zamierzam
mojego syna przenosiłam w 1 chuście (starym Hoppie)
przy córce testowałam duzo i wybrałam własnie te chusty, w których mi było najwygodniej (zadne limity, chusty z najwyzszej półki)
dla mnie chusta musi byc siermięzna: stare didki (zwłaszcza nino), nati zwłaszcza bawełniane pasiaki, stare hoppy
z cieniasów tylko zara i indio z jedwabiem
ale nie o tym miałam
moja suestia: jeśli coś się wrzyna pod pachami to znaczy ze nierówno dociągnęłaś: za mocno góra za słabo środek i dół
i pamiętaj o zdjeciu cięzaru noszenia z mięśni szyi: nosimy na kościach a mięśnie nas poruszają
nie kazdy lubi byc talibem chustowym, wiec moze i wózek się sprawdzi na zmianę z chustą. Nic na siłę.