Młoda noszona od początku, była niemowlęciem o dużych potrzebach - które w miarę możliwości staraliśmy się zapewniać, choć czasem było to ekstremalnie trudne. Wymagała ciągłego zajmowania się, spała tylko przy kimś, bardzo długo nie bawiła się sama nawet dziesięć sekund. Ale zawsze bardzo lubiła ludzi, towarzystwo, ruch, kiedy wychodziliśmy zupełnie się zmieniała. Teraz jest bardzo otwarta, odważna, czaruje wszystkich dookoła, dużo się śmieje. Do żłobka ma iść od października, zobaczymy jak to będzie...

Nie wiem czy to jaka teraz jest to wpływ chustowania, ale na pewno bez chusty byłoby trudniej dać jej tyle bliskości i poczucia bezpieczeństwa ile potrzebowała.