Witajcie. Jestem podwójną mamą Marysi (2,5 lat) oraz Jagody (3 miesiące). Obiecałam sobie, że przy drugim dziecku podejmę się próby chustowania. Pomógł mi fakt, że Jagoda okazała się być kolkowym dzieckiem. Tak zaczęłam pierwsze nieudolne próby chustowania Jagody, które nam obu przypadły (o dziwo) do gustu. Gdy boli brzuch, gdy jest smutno i źle i gdy chcemy sie przytulić chusta jest rewelacyjna.
Jestem (na razie) właścicielką Nati tkanej i kółkowej, zobaczymy co będzie dalej.
Pozdrawiam wszystkie forumowiczki.