Pokaż wyniki od 1 do 20 z 60

Wątek: Oświecać? Przekonywać? Czy siana sobie dać?

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar Georgina
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    1,174

    Domyślnie

    Miałam podobną sytuację do Twojej -moja koleżanka też ma wisiadło i nosi w nim swoją córeczkę (nieczęsto na szczęście). Tylko że ja wyłożyłam jej swoją opinię na temat wisiadeł, kawa na ławę, prosto z mostu. I ona się na mnie z lekka obraziła. Teraz już jest ok, ale przez pewien czas nie odzywała się do mnie, a jak już, to z sarkastycznymi komentarzami.
    Myślę, że w podobnej sytuacji trzeba zastosować którąś ze sprytnych zagrywek, które proponowały dziewczyny.





    Bubu 7.9.2010

  2. #2
    Chusteryczka Awatar Kocia_mama
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów. No prawie.
    Posty
    2,272

    Domyślnie

    podziwiam z tą kawą na ławę, bo mi to od razu mięknie rura i nie potrafie zadnej krytyki wydusic z siebie...


    <Miejsce na mądry cytat>

  3. #3
    Chustomanka Awatar Georgina
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    1,174

    Domyślnie

    Znamy się z koleżanką od czasów liceum, wiec chciałam być szczera. I tu, jak się okazuje czasem to nie popłaca.





    Bubu 7.9.2010

  4. #4
    Chustomanka Awatar wrotka
    Dołączył
    Dec 2011
    Miejscowość
    K-Koźle
    Posty
    789

    Domyślnie

    Właśnie, właśnie.... Ja też oświeciłam koleżankę,jak ta powiedziała mi, że chce sobie kupić takie fajne nosidełko. Ja na to "pokaż " i pokazała wisiadło wtedy jej powiedziałam co i jak, że kręgosłup, że bioderka.... Dobrze, że nie kupiła, ale chyba ma jakby żal, bo pożyczyłam jej chustę i ta motała się (ponoć) kilka razy, przy mnie tylko raz i stwierdziła, że synek się nie daje, że nie lubi, że za gorąco.... Postanowiła poczekać aż usiądzie i kupić ergo.
    I tu pies pogrzebany: "no wiem, że nie zdrowo, ale mi tak ciężko go nosić i byłoby łatwiej w nosidle, a chusta, to trzeba się uczyć wiązać.." i takie tam...

    Najgorsi są rodzice co już zainwestowali w wisiadło- macie racje dziewczyny... a najgorzej mi się robi, jak niosę małą w chuście albo w MT i na przeciwko idzie rodzić z dzieckiem w wisiadle i tak się szeroko do mnie uśmiecha, na zasadzie "NOSIMY" a mi się przykro robi i zawsze w takiej sytuacji się odwracam w inną stronę
    córa 2011 i synek 2014

    Lepiej zapytać się i być głupim przez 5 minut, niż nie zapytać i być głupim przez całe życie

  5. #5
    Chusteryczka Awatar Kocia_mama
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów. No prawie.
    Posty
    2,272

    Domyślnie

    dzis bylismy na Stadionie Narodowym na meczu, Janek w chuscie. Za nami stala mama z dzieckiem w wisiadle, oczywiscie przodem do swiata i rzeczywiscie jakos tak porozumiewawczo sie do mnie usmiechala. Jak ja zobaczylam, to mowie do kolezanki, ze tak sie nie powinno dzieci nosic itp itd. Nie wiem czy wisiadlomama mnie slyszala, nie sciszalam glosu, mam to gdzies.
    Ale widzialam tez chustomame w miedzyczasie


    <Miejsce na mądry cytat>

  6. #6
    Chustomanka Awatar ALiA
    Dołączył
    Jul 2010
    Posty
    1,252

    Domyślnie

    Napiszę tak-sama z własnego doświadczenia znam kilka osób,które są tak przekonane o słuszności własnego zdania,że żadne argumenty do nich nie trafiają. Kilka z nich nosi w wsiadłach,bo dały za nie "kupę kasy czyli muszą być ok,bo przecież takie to było drogie" I ok-nic na siłę. uważaj,żeby jej nie zrazić,żeby nie poczuła się gorzej,bo może faktycznie nie wiedzieć,ze wisiadła nie są ok

  7. #7
    Chustonówka Awatar lili213
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Częstochowa
    Posty
    34

    Domyślnie

    Ja z reguły wypowiadam się w dyskusjach ze znajmomymi na temat nosideł. Kilka autentycznie nie miało pojęcia, że nie nosi się przodem do świata i wisiadła są be, były wdzięczne za uświadomienie. Ale mam też znajome, które uzywają i zachwalają nosidła BB i do nich żadne argumenty nie trafiają.



  8. #8
    Chustomanka Awatar Bastet
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    684

    Domyślnie

    Ostatnio w galerii minęłam pana z dzieckiem w wisiadle przodem do świata. Minęłam, ale tak mnie ten widok męczył, że się wróciłam i zaczepiłam. Spytałam grzecznie czy mogę mu powiedzieć kilka słów o noszeniu. Pan spokojnie słuchał (bałam się że zwieje, że mu się spieszy czy coś). Powiedziałam, że w ten sposób dziecko ma nienaturalnie wykrzywiony kręgosłup i że lepsze są nosidła z szerokim panelem między nóżkami, bo dziecko nie wisi na kroczu i taka pozycja jest dużo bezpieczniejsza dla stawów biodrowych. Pan szukał jakiegoś argumentu i rzekł, że przecież nie płacze i wszyscy tak noszą . Cały czas zaznaczałam, że nie chcę go urazić, że może rodzice nie wiedzą o pewnych aspektach noszenia. Dodałam, że sama mam małe dziecko i czytałam wiele na ten temat. Poleciłam poszukać informacji na temat noszenia przodem do świata w internecie, bo pełno tego . Przeprosiłam, że się wtrąciłam. Pan podziękował . Nie było tak źle. A nóż widelec ta rozmowa dała mu coś do myślenia.


    mój blog - http://bastetlady.blogspot.com/

    "Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili" – Sokrates.

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar Padthai
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Wrocław, Kłodzko
    Posty
    3,204

    Domyślnie

    "utwierdzone przekonania" - jesli , ktos podjal decycje i poparl ja swoim wizerunkiem albo oglosil to, to chocby sie okazalo, ze niesluszne czyni, nie zmieni zdania, a nawet jeszcze bardziej bedzie sie utwierdzal w przekonaniu slusznego wboru.
    Akurat Cialdniego wertuje do pracy mag. i tak mi sie nawinelo.
    Tomek (III.07) Asia (X.09)

    Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
    http://fotelik.blox.pl/html

  10. #10
    Chustonoszka Awatar Lilith
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Krakow/Zabierzow
    Posty
    70

    Domyślnie

    Bastet, podziwiam, ze mialas odwage zwrocic uwage! Ja jakos nie potrafie... Raz jeden bylam blisko. Szlam wzdluz Bloń i na na przeciwko zobaczylam faceta z naprawde malym dzieciem w dyndadle przodem do swiata *jadacego na rolkach*. Dziecko miala przerazenie w oczach i bylo okropnie wygiete do przodu Ten widok odebral mi mowe a oni juz przejechali... Nie moglam sobie dlugo wybaczyc braku reakcji...
    Myslalam kiedys, zeby wydrukowac sobie jakies ulotki antywisiadlowe i chociaz dac taka ulotke skoro nie mam odwagi sie odezwac, ale chyba bym sie czula jak świadek Jehowy Kurcze, czasem nie wiem co robic. Nie czuje w sobie "misji dziejowej", ale chyba zaden rodzic specjalnie nie skrzywdzi dziecka, wiec moze czasem zagadanie przynajmniej zasieje jakas watpliwosc i ta osoba poszuka potem wiecej informacji... ?

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •