-
Chusteryczka
Ja raz zrobiłam akcję.
"Och, jaki śliczny maluch, ale pani chyba ciężko. No, czytałam o tej konstrukcji, przez to, że dziecko ma tak nóżki razem, to obciąża pani plecy. Ja nie wiem, jak to jest naprawdę, ale od początku noszę w chuście, o maluch inaczej ułożony, i nie czuję w ogóle!"
Dałam wizytówkę, dziewczyna zadzwoniła i przyszła do mnie do domu przymierzyć chustę. W Końcu zdecydowała się na kółkową, noszoną z przodu i na biodrze 
Zauważyłam, że jak się pochylam na Trudem Matki Polki, to lepiej trafiam niż ględząc o C (pleckach), M (nóżkach) i ergonomii
-
Chusteryczka
Jeśli to koleżanka, to ja bym mimo wszystko spróbowała napomknąć o tym w miarę delikatnie najlepiej w rozmowie.
Coś w stylu: że fajnie, że nosi, ale jeszcze wygodniej i zdrowiej dla niej i dla dziecka byłoby w nosidle miękkim, które lepiej rozkłada ciężar dziecka i powoduje, że dziecko siedzi w bardziej naturalnej pozycji.
Może nawet zasugerowała, że sama planujesz kupić nosidło i jak nabędziesz, to możesz jej dać wypróbować, dla porównania.
Obcej osobie, raczej bym nie zwróciła uwagi (choć korci mnie ostatnio bardzo, bo już dwa razy widziałam na osiedlu rodziców z bliźniętami, przy czym jedno dziecko leży w wózku, drugie wisi u tatusia, czyli przypuszczam, że niestety często używają BB
).
-
Chustomanka
obawiam się, że jeśli koleżanka zainwestowała grubszą kasę w markowe, atestowane wisiadło, to nie tak łatwo będzie ją przekonać do tego, że dokonała złego wyboru i powinna kolejne spore środki zainwestować w ergonomika lub chustę.
Jesli się dobrze znacie to podesłanie na pw wrzuconego wyżej linka z chustomanii z informacją dlaczego nie nalezy nosić przodem, jest chyba dobrym rozwiązaniem. Do tego parę słow o tym, ze też nosisz, że długo zastanawialas się w czym najzdrowiej, że konsultowalas z lekarzami itp. i że piszesz, bo obawiasz się o zdrowie jej dziecka, nie chciałabyś w przyszlości miec wyrzutów sumienia, że nie zareagowałaś, gdy jeszcze mozna było
-
Chusteryczka
Dziewczyny, dzieki za rady! Widze, ze mi to jednak brakuje wyobrazni i umiejetnosci stosowania sprytnych zagrywek. Ze niby tu podlechtac mile, a jednak jakas tresc pouczajaca przemycic
Zbiore Wasze rady do kupy i faktycznie cos jej napisze. I wcale sie z prawda nie mine, bo sama planuje zakup mt kiedys.
I mysle, ze IwonaKM poruszyla dosc istotna kwestie - zainwestowanych w nosidlo $€£$€£$€£
A tak z lekka OT - bylismy dzis rodzinnie w mothercare, gdzie jest wisiadel wybor przeeogromny, z czego 3/4 ma na pudelku wesola mame z dzieckiem przodem do swiata. I tu jest, wydaje mi sie, pies pogrzebany, bo wielu rodzicow (ja poniekad tez) wychodzi z zalozenia, ze jesli cos jest w sklepach powszechnie dostepne, to widocznie zostalo zbadane, sprawdzone, dopuszczone do uzytku i krzywdy dziecku nie ma prawa zrobic.
Kiedy wybieralam bujaczek dla dziecka, szperalam w necie szukajac czegos n.t. tych wibracji, w ktore wiekszosc bujaczkow jest wyposazona. I 90% rodzicow ufalo, ze skoro cos takiego jest sprzedawane, to znaczy, ze to sprawdzono. Tymczasem figa z makiem, nasza rehabilitantka mowi, ze nie ma badan, a wrecz podejrzewa sie te wibracje o powodowanie udarow u malenkich dzieci, itp.
I tak se mozna ufac, ot, uf uf.

<Miejsce na mądry cytat>
-
-
-
-
Chustomanka
Napiszę tak-sama z własnego doświadczenia znam kilka osób,które są tak przekonane o słuszności własnego zdania,że żadne argumenty do nich nie trafiają. Kilka z nich nosi w wsiadłach,bo dały za nie "kupę kasy czyli muszą być ok,bo przecież takie to było drogie" I ok-nic na siłę. uważaj,żeby jej nie zrazić,żeby nie poczuła się gorzej,bo może faktycznie nie wiedzieć,ze wisiadła nie są ok
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum