doświadczenie w próbach nawracania moich znajomych mówi mi, że jeśli noszą jak noszą, to decyzję podjęli i ja jej raczej nie zmienię, jeśli jeszcze nie, albo nie są zupełnie pewni, to widząc, że noszę sami podpytają - tak więc od jakiegoś czasu sama tematu nie zaczynam. Możesz co najwyżej coś o ergo przy okazji wspomnieć, bo klamerki mniej ludzi przerażają, niż wiązanie 5 m szmaty. Przy czym większość znajomych mam w Wwie, gdzie chusty widać na ulicach i trudno żeby ktoś, kto jakkolwiek zastanawia się nad kwestią noszenia swojego dziecka ich nie zauważył i o tej możliwości nie wiedział (co najwyżej mylą chusty i worki na dzieci i tu jest nieco większe pole do popisu, aczkolwiek jeśli ktoś - w dzisiejszych czasach- się zdecydował na worek, to raczej nie po to, żeby zamieniać go na motanie).