Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 69

Wątek: Jak przyzwyczaić do noszenia w chuscie?

  1. #21

    Domyślnie

    Krzysio też się nam dawał we znaki ale go lekko "przekupywaliśmy" na poczatku jak się zamotaliśmy i byliśmy na spacerze a nasze dziecię zaczynało marudzić ot tak, to dawaliśmy mu wafelka (takiego jak do lodów) i całkiem mu to pasowało. Jak się przyzwyczaił to potem już dodatkowe atrakcje nie były potrzebne teraz chcemy swoją własną chustę nabyć, bo jakoś odwykłam od wózka i nie chcę wracać.

  2. #22
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Warzymice
    Posty
    6

    Domyślnie

    Mój Kacper już się przyzwyczaił do chusty I chyba mocno panikowałam, bo było to po jakiś 3 próbach wiązania Ostatnio spędził w chuście 3 godzinki - wkładany na śpiocha, ale liczy się A dzisiaj bez szemrania dał się zawiązać i po kilku krokach słodko zasnął wtulony we mnie
    Faktem jest, że nie mogę za długo stać, bo zaczyna kwękać, ale to mi wyjdzie tylko na dobre

  3. #23

    Domyślnie

    No ja też myślę, że takie dźwiganie mojego małego mężczyzny wyjdzie mi na dobre. Przyda mi się trochę ruchu W dodatku jak noszę to z przodu to trochę tak jakby się było znowu w ciąży- mały schowany i śpi a ja mam go tak blisko, że mogę się spokojnie zająć innymi rzeczami w domu

  4. #24
    Chusteryczka Awatar asienkie
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Lbn
    Posty
    1,939

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Basilianna Zobacz posta
    W dodatku jak noszę to z przodu to trochę tak jakby się było znowu w ciąży
    hehe tez mam czasami takie wrazenie

  5. #25
    Chustomanka Awatar tytanowa@
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    974

    Domyślnie

    O, ciekawy temat. A co zrobić jak jest odwrotnie, tzn: na początku moje dziecię lubiło chustę. Potrafiła w niej spać długo, dopiero po dłuższym czasie się denerwowała. Z czasem coraz bardziej i bardziej, czym więcej się ruszała, tym bardziej nie lubiła w chuście. Teraz jest tak, że jak próbuję ją wsadzić to sie tak wygina i napina, że nie jestem w stanie ułożyć jej w dobrej pozycji. Krzyczy, denerwuje się. Nie noszę jej już od dłuższego czasu, a próbuję systematycznie. Jest coraz gorzej. Czasem chciałabym ją załadować w chustę i iść na spacer w trudniejszym terenie a tu kupa . Macie jakiś pomysł jak ją przekonać? Szykuje nam się wyjazd na wieś niedługo, miło byłoby zabrać małą chustę zamiast wielkiego wózka

    Hey ho! Let's go!
    miluni.pl

  6. #26

    Domyślnie

    Kurcze, ciekawe co tak nagle Twojej córuni nie spasowało w chuście.. Może tata spróbuje dla odmiany? Ciężko stwierdzić co tu zrobić, bo każdy maluszek jest inny..

  7. #27
    Chustomanka Awatar tytanowa@
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    974

    Domyślnie

    Kupiliśmy nosidło Tula. Szczerze jestem zachwycona. Nie wiem co było nie tak w chuście. Może coś ja robiłam nie teges, może za ciasno, może za luźno, na prawdę nie wiem, wydawało mi się, że wiązanie szło mi już całkiem sprawnie. U taty było to samo . W nosidle ergo jest szczęśliwa, śpi fajnie, rozgląda się, nawet nie pisknie - przynajmniej jak na razie jest super. Jedyny problem to 'otarte' policzki. Tzn dostała tak jakby czerwonego zwłaszcza jednego polika po noszeniu. Pomyślałam, że może to reakcja na jakiś barwnik, albo co (?), wyprałam solidnie nosidło, ale problem pozostał. Może to dlatego, że ślini boczki (ślini wszystko, nie wiem czy nie ząbki jakieś idą) i potem ociera się o zmoczony materiał. Coś będę musiała na to poradzić. Czy ktoś miał taki problem? Może jest na to jakaś rada? Reakcję alergiczną na coś w diecie wykluczam bo ostatnio nic nowego się nie pojawiło, to raczej takie 'otarcie'. Po nocy (posmarowałam kremem bambino) prawie nie było widać, po noszeniu w nosidle w dzień znowu to samo Głupieję...

    Hey ho! Let's go!
    miluni.pl

  8. #28
    Chusteryczka Awatar asienkie
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Lbn
    Posty
    1,939

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tytanowa@ Zobacz posta
    Kupiliśmy nosidło Tula. Szczerze jestem zachwycona. Nie wiem co było nie tak w chuście. Może coś ja robiłam nie teges, może za ciasno, może za luźno, na prawdę nie wiem, wydawało mi się, że wiązanie szło mi już całkiem sprawnie. U taty było to samo . W nosidle ergo jest szczęśliwa, śpi fajnie, rozgląda się, nawet nie pisknie - przynajmniej jak na razie jest super. Jedyny problem to 'otarte' policzki. Tzn dostała tak jakby czerwonego zwłaszcza jednego polika po noszeniu. Pomyślałam, że może to reakcja na jakiś barwnik, albo co (?), wyprałam solidnie nosidło, ale problem pozostał. Może to dlatego, że ślini boczki (ślini wszystko, nie wiem czy nie ząbki jakieś idą) i potem ociera się o zmoczony materiał. Coś będę musiała na to poradzić. Czy ktoś miał taki problem? Może jest na to jakaś rada? Reakcję alergiczną na coś w diecie wykluczam bo ostatnio nic nowego się nie pojawiło, to raczej takie 'otarcie'. Po nocy (posmarowałam kremem bambino) prawie nie było widać, po noszeniu w nosidle w dzień znowu to samo Głupieję...
    A czy nie jest tak ze zasypia z glowka zwrocona zwykle w ta sama strone? Albo ze jak sie rozglada to cos ja obciera? Moze gdzies tu lezy problem?

  9. #29
    Chustomanka Awatar tytanowa@
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    974

    Domyślnie

    No właśnie zauważyłam, że zasypia z główką zwróconą w prawo. Zwykle i prawy policzek 'otarty'. Raczej nic tam nie wystaje, to wszystko przez ssanie (oczywiście) prawego kciuka. Lewy gorzej smakuje . A policzek czerwony. Posmarowałam olejkiem z kokosu i od rana ładny. Muszę coś wykombinować przed spacerem żeby zabezpieczyć ten brzeg nosidła. Może polarową ściereczką? Akurat taką mam, może coś to pomorze..

    Hey ho! Let's go!
    miluni.pl

  10. #30
    Chusteryczka Awatar asienkie
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Lbn
    Posty
    1,939

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tytanowa@ Zobacz posta
    No właśnie zauważyłam, że zasypia z główką zwróconą w prawo. Zwykle i prawy policzek 'otarty'. Raczej nic tam nie wystaje, to wszystko przez ssanie (oczywiście) prawego kciuka. Lewy gorzej smakuje . A policzek czerwony. Posmarowałam olejkiem z kokosu i od rana ładny. Muszę coś wykombinować przed spacerem żeby zabezpieczyć ten brzeg nosidła. Może polarową ściereczką? Akurat taką mam, może coś to pomorze..
    albo pieluszka flanelowa

  11. #31
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    już nie Poznań
    Posty
    803

    Domyślnie

    Nasz się powoli znów do chusty przekonuje Musiałam przestać nosić go na rękach, bo mi nadgarstek wysiadł i to go chyba przekonało do chusty Kilka dni praktycznie go nie nosiłam, więc jak go włożyłam do chusty po tych kilku dniach to nawet protestu przy motaniu nie było (co u nas normą było).

  12. #32
    Chustomanka Awatar tytanowa@
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    974

    Domyślnie

    Polarek pomógł bardzo. Teraz już wiem, że to jej ślina się zrobiła taka 'toksyczna', może jakieś zęby?? Nosimy się super, aż nabrałam apetytu na chustę tkaną Juhuł

    Hey ho! Let's go!
    miluni.pl

  13. #33

    Domyślnie

    To gratuluje, super

  14. #34
    Chustomanka Awatar Georgina
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    1,174

    Domyślnie

    noście się, noście.
    Rok temu też zmieniłam chustę na nosidło. Jagoda była za ciężka do zwykłej lnianej chusty, którą miałam (nie skośnokrzyżowej), nosiłam ją kilka miesięcy w ergobaby. Później dostałam girasola opuncję i od tamtego czasu noszę tylko w chuście.
    Teraz częściej używam kółkowej, bo mała biega, więc jak się zmęczy do szybko do chusty
    Ciekawe ile jeszcze ponoszę...





    Bubu 7.9.2010

  15. #35
    Chustomanka Awatar tytanowa@
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    974

    Domyślnie

    Temat wraca jak bumerang Pożyczyłam chustę (od Kamaal, wielkie dzięki ) na czas dopóki nie przyjdzie moja kupiona. Szmatka złamana, elegancka, koleżanka pokazała nawet wiązanie, które wydało mi się najszybsze z tego co widziałam do tej pory. I klops. Tzn nie mam jak trenować tego wiązania ani żadnego innego bo moje dziecko mi to uniemożliwia. Odpycha się rękami ode mnie z taką siłą, że nie mogę jej dociągnąć. Po prostu walka. Chwilami się denerwuje, ale chwilami robi to dla zabawy bo się śmieje W nosidle jest o tyle lepiej. że od razu wskakuje w odpowiednią pozycję i już. A tutaj dociąganie. Prostuje nogi, wyciąga ręce za wszelką cenę, kiedy próbuję dociągnąć ona najbardziej na świecie chce mnie złapać za nos i wyprostować przynajmniej jedną (swoją) nogę. Mam już tego trochę dość. Czy to się może zmienić? Jak ją przekonać ;(

    Hey ho! Let's go!
    miluni.pl

  16. #36
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2012
    Posty
    20

    Domyślnie

    Tytanowa kiedy urodzila sie twoja coreczka?
    Pytam bo chyab mamy cory w tym samym wieku moja urodzila sie 13 stycznia i mam podobny problem
    Moja dla zabawy probuje sie w chuscie chustac(?) skakac(?) nie wiem jak to nazwac, ale to wyglada jakby sie kolankami zapierala o mnie i podskakuje w chuscie chocbym nie wiem jak mocno dociagala.
    Moze tez wina tego ze jest na etapie ze jak tylko sie ja pod paszki zlapie to sie odpycha stopami od mojego uda czy czegokolwiek i sobie tak skacze jak zabai to wyglada jakby w chuscie probowala tego samego
    doprowadza mnie to szalubo chusta zaraz sie luzuje i zwyczajnie wkurza takie szarpanie, ktos tak mial? przeszlo?
    czasem tak jak twoja Tytanowa szczypie mnie, macha wszystkimi konczynami i odpycha sie ale czesto widze ze to dla zabawy aby zobaczyc jak bardzo mcono chusta trzyma:/

  17. #37
    Chustomanka Awatar tytanowa@
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    974

    Domyślnie

    Panienka jest z 21 stycznia i robi właśnie to co opisujesz. Cudakuje tak, że nie mogę nas zawiązać. Myślałam, że to problem w elastyku, ale widzę, że w tkanej jest tylko dodatkowy problem: czas potrzebny na dociągnięcie. eh... Czy to jakoś jest do przebrnięcia? Ktoś miał oprócz nas tkai problem i udało się go rozwiązać?

    Hey ho! Let's go!
    miluni.pl

  18. #38
    Chusteryczka Awatar asienkie
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Lbn
    Posty
    1,939

    Domyślnie

    Tytanowa@ , rybkie witamw klubie Mati jest z 29 stycznia i na poczatku tez nie moglam go porzadnie dowiazac, bo odstawial akrobacje takie ze hej albo wrzeszczal. My zaczelismy sie nosic pod koniec czerwca, teraz jest juz ok, przyzwyczail sie do wiazania. Ale na poczatku tez nie bylam zadowolona z wlasnego dociagania. Na poczatku motalam jaksie dalo najlepiej (chodzac przy tym, nucac, kolyszac sie itp.), a jak sie troche uspokoil juz na spacerze to jeszcze dociagalam Moim zdaniem grunt to nosic, nawet po 10 min, zeby dziecie przywyklo bedzie dobrze wkrotce przywykna do tej nowosci i bedzie latwiej

  19. #39
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2012
    Posty
    20

    Domyślnie

    asienkie no to sie nosimy zauwazylam wczoraj ze to sie nasila jak mala znudzona jest jak za duzo stoje w jednym miejscu np przegladam wieszaki w sklepie
    Tytanowa zostaje nam przecierpiec chyba albo moze zaopatrzyc sie w nosidlo MT, choc watpie bo u taty w Bondolino probuje robic to samo ale ciezej jest

  20. #40
    Chustofanka
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    Warszawa Tarchomin
    Posty
    265

    Domyślnie

    aaa hahaha bo stanie nudne jest przecież,
    trzeba wtedy dygotać sobie, bujać, lub nucić pod nosem
    jak w wózkiem ktoś stanie to też zazwyczaj jest protest

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •