Wiazalam go jak był w dobrym humorze. zazwyczaj leżał spokojnie w lezaczku a jak go zawiazalam odrazu marudzil. ale dzisiaj nastąpił przełom zawiazalam malca i ... był spokój :-D a po chwili słodko zasnął wtulony we mnie. niestety że względu na pogodę musiałam go odwiazac bo byliśmy cali mokrzy ale najważniejsze że już posiedzial w niej chociaż chwilę :-D