Mamy ten sam problem. Staram się stopniowo małego przyzwyczaić i mamy niewielkie postępyZ tym, że u nas metoda motania jak dziecko jest wyspane, najedzone i w dobrym humorze kompletnie nie działa. On wtedy jest zainteresowany wszystkim, tylko nie siedzeniem w chuście
Motam na śpiocha, to jakoś idzie. Dziś od razu wyszłam na spacer i było dobrze. Obudził się, miałam moment paniki, że będzie wrzask jak zwykle, ale na zewnątrz bardziej mu się podobało, niż w domu, rozglądał się i siedział cicho. Nie chciałam na pierwszy raz nadużywać cierpliwości, więc 10 minut i do domu. W domu chusta już była beee. Ale postęp jest, może z czasem się przyzwyczai. No i oczywiście w upał nie motałam wcale, bo dostawał wścieku bez mała na sam widok chusty.



Z tym, że u nas metoda motania jak dziecko jest wyspane, najedzone i w dobrym humorze kompletnie nie działa. On wtedy jest zainteresowany wszystkim, tylko nie siedzeniem w chuście
Motam na śpiocha, to jakoś idzie. Dziś od razu wyszłam na spacer i było dobrze. Obudził się, miałam moment paniki, że będzie wrzask jak zwykle, ale na zewnątrz bardziej mu się podobało, niż w domu, rozglądał się i siedział cicho. Nie chciałam na pierwszy raz nadużywać cierpliwości, więc 10 minut i do domu. W domu chusta już była beee. Ale postęp jest, może z czasem się przyzwyczai. No i oczywiście w upał nie motałam wcale, bo dostawał wścieku bez mała na sam widok chusty.
i Miko 19.02.2015r. 
Odpowiedz z cytatem











