u mnie było i jest tak :
Mati uwielbiał chustę
Oliwka hmmmm..... drze się w niebogłosy
może to minie ... ale na wszelki wypadek nie powiększam stosu ...
u mnie było i jest tak :
Mati uwielbiał chustę
Oliwka hmmmm..... drze się w niebogłosy
może to minie ... ale na wszelki wypadek nie powiększam stosu ...
Mati 2010, Oliwcia 2012, Jula 2014
wsadzaj go na krótko, acz systematycznie.
stopniowo tolerancja na chustowanie zacznie mu się zwiększać.
myśmy zaczynali od kilku minut. potem kilka minut i spanie - po obudzeniu wyrywał się z chusty jakby go gryzła. aż pewnego pięknego razu obudził się na spacerze, ja szybkim krokiem zmierzam ku domu(domowi?)... a w chuście spokój
. a teraz to zaciesza na sam widok chusty, jak zaczynam się motać
tak więc się nie poddawaj, bo początki bywają trudne.
a z takich podstaw, o których się tu właśnie dowiedziałam - warto, by dziecko do pierwszych prób było przewinięte, nakarmione i generalnie w dobrym humorze. a w takie upały - w samej pieluszce![]()
U nas było dokładnie tak samo. Najpierw kilka minut, później córa dała się nosić do ok pół godziny, następnie po jakimś czasie zasnęła. Teraz jakby się dało, to i pół dnia może siedziećJak zaczynałayśmy, to zawsze dbałam o dobry humor córci- właśnie to co wyżej: dziecko nakarmione i w suchej pieluszce. U nas było łatwiej, bo zaczynaliśmy we wrześniu, gdy nie było już tak gorąco.
Dzidziuś musi sam się przekonać, że to jest fajne.
córa 2011 i synek 2014
Lepiej zapytać się i być głupim przez 5 minut, niż nie zapytać i być głupim przez całe życie
Mamy ten sam problem. Staram się stopniowo małego przyzwyczaić i mamy niewielkie postępyZ tym, że u nas metoda motania jak dziecko jest wyspane, najedzone i w dobrym humorze kompletnie nie działa. On wtedy jest zainteresowany wszystkim, tylko nie siedzeniem w chuście
Motam na śpiocha, to jakoś idzie. Dziś od razu wyszłam na spacer i było dobrze. Obudził się, miałam moment paniki, że będzie wrzask jak zwykle, ale na zewnątrz bardziej mu się podobało, niż w domu, rozglądał się i siedział cicho. Nie chciałam na pierwszy raz nadużywać cierpliwości, więc 10 minut i do domu. W domu chusta już była beee. Ale postęp jest, może z czasem się przyzwyczai. No i oczywiście w upał nie motałam wcale, bo dostawał wścieku bez mała na sam widok chusty.
Miszka 30.03.2012r.i Miko 19.02.2015r.
Wiazalam go jak był w dobrym humorze. zazwyczaj leżał spokojnie w lezaczku a jak go zawiazalam odrazu marudzil. ale dzisiaj nastąpił przełom zawiazalam malca i ... był spokój :-D a po chwili słodko zasnął wtulony we mnie. niestety że względu na pogodę musiałam go odwiazac bo byliśmy cali mokrzy ale najważniejsze że już posiedzial w niej chociaż chwilę :-D
My tez dopiero zaczynamyMati marudzi przy motaniu sie, ale wystarczy chwilka i sie uspokaja
Mysle ze on to traktuje tak samo jak ubieranie, a jak wiadomo zadne dziecko nie lubi jak mu krepuja ruchy - niewazne ubrankiem czy chusta
jak sie bardzo wierci i placze to staram sie go jakos zajac albo zagadac, albo nawet delikatnie podskakiwac, bo mu sie to podoba
i jakos idzie!