Pokaż wyniki od 1 do 20 z 69

Wątek: Jak przyzwyczaić do noszenia w chuscie?

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka Awatar goshya
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    dolnośląskie
    Posty
    1,818

    Domyślnie

    u mnie było i jest tak :

    Mati uwielbiał chustę

    Oliwka hmmmm..... drze się w niebogłosy

    może to minie ... ale na wszelki wypadek nie powiększam stosu ...
    Mati 2010, Oliwcia 2012, Jula 2014

  2. #2
    Chustomanka Awatar panna.z.wilka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    543

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez typowo_amatorsko Zobacz posta
    jak można przyzwyczaic maluszka do noszenia?
    wsadzaj go na krótko, acz systematycznie.
    stopniowo tolerancja na chustowanie zacznie mu się zwiększać.
    myśmy zaczynali od kilku minut. potem kilka minut i spanie - po obudzeniu wyrywał się z chusty jakby go gryzła. aż pewnego pięknego razu obudził się na spacerze, ja szybkim krokiem zmierzam ku domu(domowi?)... a w chuście spokój. a teraz to zaciesza na sam widok chusty, jak zaczynam się motać
    tak więc się nie poddawaj, bo początki bywają trudne.

    a z takich podstaw, o których się tu właśnie dowiedziałam - warto, by dziecko do pierwszych prób było przewinięte, nakarmione i generalnie w dobrym humorze. a w takie upały - w samej pieluszce

  3. #3
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    gdzies kolo Warszawy
    Posty
    426

    Domyślnie

    pomalutku, małymi kroczkami. dziecko zdecydowanie mus być nakarmione, przewinięte, wyspane czyli w idealnym humorze. i w samej pieluszce przy takiej pogodzie. chociaż może lepiej poczekać aż trochę się ochłodzi?

  4. #4
    Chustomanka Awatar wrotka
    Dołączył
    Dec 2011
    Miejscowość
    K-Koźle
    Posty
    789

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez panna.z.wilka Zobacz posta
    wsadzaj go na krótko, acz systematycznie.
    stopniowo tolerancja na chustowanie zacznie mu się zwiększać.
    myśmy zaczynali od kilku minut. potem kilka minut i spanie - po obudzeniu wyrywał się z chusty jakby go gryzła. aż pewnego pięknego razu obudził się na spacerze, ja szybkim krokiem zmierzam ku domu(domowi?)... a w chuście spokój. a teraz to zaciesza na sam widok chusty, jak zaczynam się motać
    tak więc się nie poddawaj, bo początki bywają trudne.

    a z takich podstaw, o których się tu właśnie dowiedziałam - warto, by dziecko do pierwszych prób było przewinięte, nakarmione i generalnie w dobrym humorze. a w takie upały - w samej pieluszce
    U nas było dokładnie tak samo. Najpierw kilka minut, później córa dała się nosić do ok pół godziny, następnie po jakimś czasie zasnęła. Teraz jakby się dało, to i pół dnia może siedzieć Jak zaczynałayśmy, to zawsze dbałam o dobry humor córci- właśnie to co wyżej: dziecko nakarmione i w suchej pieluszce. U nas było łatwiej, bo zaczynaliśmy we wrześniu, gdy nie było już tak gorąco.
    Dzidziuś musi sam się przekonać, że to jest fajne.
    córa 2011 i synek 2014

    Lepiej zapytać się i być głupim przez 5 minut, niż nie zapytać i być głupim przez całe życie

  5. #5
    Chustoholiczka Awatar Chani
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Kędzierzyn-Koźle
    Posty
    3,423

    Domyślnie

    Mamy ten sam problem. Staram się stopniowo małego przyzwyczaić i mamy niewielkie postępy Z tym, że u nas metoda motania jak dziecko jest wyspane, najedzone i w dobrym humorze kompletnie nie działa. On wtedy jest zainteresowany wszystkim, tylko nie siedzeniem w chuście Motam na śpiocha, to jakoś idzie. Dziś od razu wyszłam na spacer i było dobrze. Obudził się, miałam moment paniki, że będzie wrzask jak zwykle, ale na zewnątrz bardziej mu się podobało, niż w domu, rozglądał się i siedział cicho. Nie chciałam na pierwszy raz nadużywać cierpliwości, więc 10 minut i do domu. W domu chusta już była beee. Ale postęp jest, może z czasem się przyzwyczai. No i oczywiście w upał nie motałam wcale, bo dostawał wścieku bez mała na sam widok chusty.
    Miszka 30.03.2012r. i Miko 19.02.2015r.

  6. #6
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Warzymice
    Posty
    6

    Wink

    Wiazalam go jak był w dobrym humorze. zazwyczaj leżał spokojnie w lezaczku a jak go zawiazalam odrazu marudzil. ale dzisiaj nastąpił przełom zawiazalam malca i ... był spokój :-D a po chwili słodko zasnął wtulony we mnie. niestety że względu na pogodę musiałam go odwiazac bo byliśmy cali mokrzy ale najważniejsze że już posiedzial w niej chociaż chwilę :-D

  7. #7
    Chusteryczka Awatar asienkie
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Lbn
    Posty
    1,939

    Domyślnie

    My tez dopiero zaczynamy Mati marudzi przy motaniu sie, ale wystarczy chwilka i sie uspokaja Mysle ze on to traktuje tak samo jak ubieranie, a jak wiadomo zadne dziecko nie lubi jak mu krepuja ruchy - niewazne ubrankiem czy chusta jak sie bardzo wierci i placze to staram sie go jakos zajac albo zagadac, albo nawet delikatnie podskakiwac, bo mu sie to podoba i jakos idzie!

  8. #8
    Chustoholiczka Awatar erithacus
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Tczew
    Posty
    3,315

    Domyślnie

    U nas najlepiej działało chodzenie. Tzn. młode nie akceptowały bezruchu w chuście. Nawet podczas wiązania musiałm chodzić po mieszkaniu.






    Czasem mnie nie ma. Można mnie złapać na maila: [mój nick z forum] @ tlen.pl


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •