Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 69

Wątek: Jak przyzwyczaić do noszenia w chuscie?

  1. #41
    Chustomanka Awatar tytanowa@
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    974

    Domyślnie

    hurrra!!! Udało się dziś chociaż trochę dociągnąć. Nie jest idealnie, ale już coraz lepiej Może będą z nas ludzie

    Hey ho! Let's go!
    miluni.pl

  2. #42
    Chusteryczka Awatar asienkie
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Lbn
    Posty
    1,939

    Domyślnie


  3. #43
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2012
    Posty
    20

    Domyślnie

    brawo tytanowamy codziennie cwiczymy kieszonke, najbardziej lubie i jak na razie wydaje mi sie ze dla mojego chuchra na razie najlepsza, i za kazdym razme jest lepiej podczas noszenia zauwazam co jest nie tak i przystajemy i poprawiamy a przy nastepnym wiazaniu juz od razu zwracam uwage na to co bylo zle ostatni...ale zamotalam
    chyba dluugo poczekam na sprobowanie jakegos wiazania na plecach mloda ma jak na razie 6 kg

    A tak w ogole musze sie pochwalic ze moje dziecko staje na czworaka i sie buja do przodu i do tylu

  4. #44
    Chustomanka Awatar Nalia
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    podlasie :)
    Posty
    1,111

    Domyślnie

    tytanowa gratulacje powolutku dacie radę. Byle bez nerwów i na spokojnie a będzie coraz lepiej
    Ania - mama Wiktora (22.08.2008) i Dariusza (02.07.2012)



  5. #45
    Chustomanka Awatar tytanowa@
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    974

    Domyślnie

    Byłyśmy dzisiaj na pierwszym spacerze w kieszonce Nie było nas ze dwie i pół godziny, albo nawet trochę dłużej. W parku przerwa na mleczko i motanie bez lustra, ale udało się już przy samym domu trochę popłakała, ale już chyba miała dość trochę, no i inne okoliczności się złożyły, ale tak super! Także wszystkim, którzy jeszcze mają problemy mówię: będzie ok Teraz największy problem to taki jak zabierać ze sobą wszystkie bambetle małej W wózku był bagażnik a tu... Muszę sobie kupić muła

    Hey ho! Let's go!
    miluni.pl

  6. #46
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2012
    Posty
    20

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tytanowa@ Zobacz posta
    Byłyśmy dzisiaj na pierwszym spacerze w kieszonce Nie było nas ze dwie i pół godziny, albo nawet trochę dłużej. W parku przerwa na mleczko i motanie bez lustra, ale udało się już przy samym domu trochę popłakała, ale już chyba miała dość trochę, no i inne okoliczności się złożyły, ale tak super! Także wszystkim, którzy jeszcze mają problemy mówię: będzie ok Teraz największy problem to taki jak zabierać ze sobą wszystkie bambetle małej W wózku był bagażnik a tu... Muszę sobie kupić muła
    Plecakmy zakupilysmy zwyczajny plecak polecam

  7. #47
    Chusteryczka Awatar asienkie
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Lbn
    Posty
    1,939

    Domyślnie

    Tytanowa@ - Plecak a jak idziemy do najblizszego skllepu to taki plecaczek dodawany do niektorych chust sie przydaje. W sam raz na portfel i telefon i chusteczki

  8. #48
    Chustomanka Awatar Judyta
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    1,490

    Domyślnie

    mój teraz to aż piszczy z radości jak zobaczy chustę ale są dni, że nie chce w niej siedzieć i koniec. A ostatnio to nawet chodziliśmy po domu jak na termometrze było 30 stopni.. Ale inaczej nie chciał się uspokoić, jak zaczęłam rozwiązywać to krzyk.. Ale mój był taki na początku, że musiało bujać, Czyli chodzic a nie Niestety stąpać z nogi na nogę, co teraz już na szczęście skutkuje np w kolejce wyczuwal tez jak się denerwowałam to nie dał się zamotać..

  9. #49
    Chustomanka Awatar tytanowa@
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    974

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rybkie Zobacz posta
    Plecakmy zakupilysmy zwyczajny plecak polecam
    Tyle powiem

    faktycznie dość praktyczny pomysł Dzięki

    Hey ho! Let's go!
    miluni.pl

  10. #50
    Chustonoszka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    112

    Domyślnie

    Witajcie
    Mój synek też się buntuje w chuście. Pierwsze zamotanie było super. Spał 3 godziny. Potem już było coraz gorzej. Teraz jest płacz podczas motania, pręży się i nie można go nawet dobrze dociągnąć. Czasem jest w miarę ok ale ze smokiem. A według mnie nieo to przeież chodzi. Wszedzie czytałam, że w chuście dzieci się uspakajają, że bliskość mamy i w ogóle super. Przyznam, że się zniechęciłam.
    Mam go wiązać mimo płaczu? Na siłę? Czy jak płacze to sobie odpuszczać? Zawsze staram się motać jak ma dobry humor ale to nie zawsze jest dobra recepta? Używać smoka?
    Mały ma teraz prawie 4 miesiące. Zawsze wiążemy w kieszonkę.
    Doradźcie coś proszę. Bardzo bym chciała, żeby polubił noszenie.

  11. #51
    Chusteryczka Awatar asienkie
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Lbn
    Posty
    1,939

    Domyślnie

    Moj tez plakal Mysle ze calkiem spora czasc dzieciakow miala poczatkowo problemy z polubieniem chusty dla niego to cos nowego, nieznanego, co w dodatku krepuje ruchy, nic dziwnego ze mu sie nie podoba. Probuj wiazac chocby na10-15 min dziennie. Pokaz mu ze to nic strasznego i ze fajnie byc tak blisko mamy. Mozesz sprobowac kolysania sie, bujania itp podczas motania. Wielu dzieciaczkom to pomaga

  12. #52
    Chustonoszka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    112

    Domyślnie

    Ja dzisiaj zaliczyłam pół godzinny spacer z małym w chuście ale mały niestety ze smokiem bo inaczej płacz i straszne wiercenie się. Pod koniec spaceru to już nawet smok nie pomagał. Nie wiem czy to moje dziecko jakieś oporne czy ja coś źle robię.
    OT czy jest gdzieś na forum baza doradczyń chustowych? Byłam wprawdzie na warsztatach w 100 pociechach ale wtedy jeszcze bez swojej chusty i spróbowałam tylko jednego wiązania. A chciałabym też np chusty kółkowej spróbować, może jak nie będzie tyle zachodu z wiązaniem kieszonki to mały nie będzie się tak denerwował

  13. #53
    Chustofanka Awatar Sunrise
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Juszkowo/Pruszcz Gdański
    Posty
    162

    Domyślnie

    Tutaj znajdziesz POMOCNE CHUSTOMAMY.

    My się nosimy w Bondolino i smoczek też nie pomaga (generalnie Wojtek jest antysmoczkowy). Przez kilka dni nosiłam go dosłownie kilka minut, bo po chwili były ostre protesty. Raz udało mi się podać mu pierś, choć nie było to zbyt wygodne w tej pozycji, ale uspokoił się i po chwili zasnął Dziś zrobiłam mu dzień przerwy. Trochę się stresuję za każdym razem, kiedy mam go nosić że będzie płakał, i pewnie się mu udziela więc dziś zrobiłam przerwę i znów zaczynamy od jutra. Będę próbować aż polubi nosidełko, a jak nie polubi, to spróbuję nosić go na plecach.
    Zapomniałam wspomnieć, że namiętnie obgryza szelki i przy tym też się denerwuje, bo nie może ich ssać
    Ania, mama Oli (22.11.2010) Wojtka (08.05.2012), Martynki (*04.01.2014+) i Helenki (04.02.2017)

  14. #54
    Chustonówka
    Dołączył
    Sep 2012
    Posty
    1

    Domyślnie

    Witajcie
    Zaczynam swoją obecność na forum od prośby o podpowiedzi jakieś.
    Wybór wątku, w którym piszę wskazuje już, że zasadniczo jest problem z akceptacją chusty przez dziecko
    Córka ma 11 tygodni. Kilka tygodni temu byliśmy na warsztatach chustowych i podczas warsztatów było ok. Została umieszczona w chuście na śpiocha i spała dalej budząc zawiść pozostałych rodziców, których maluchy wrzeszczały... Wydawało się, że odpowiada jej zarówno chusta elastyczna (taką mamy pożyczoną) jak i tkana. Od tamtej pory jeszcze tylko dwa razy udało ją się zamotać w domu (w elastyka). Systematycznie podejmuję próby, które kończą się tak samo - wkładam do chusty pogodne, zrelaksowane dziecko (czasem śpiące) a wyjmuję po 3 minutach rozzłoszczonego gremlina. Dodam jeszcze, że jak ja ją wiążę to odbywa się również nerwowe poszukiwanie cycka, niezależnie od tego ile czasu upłynęło od posiłku...
    I teraz moje pytania:
    - czy jest szansa, że w tkanej będzie lepiej? zastanawiam się, że może procedura wiązania w elastyku ją złości (to przekładanie)?
    - czy może być lepiej z nosidłem? tu też wydaje mi się, że to ułożenie dziecka w nosidle trwa krócej niż w chuście.
    - czy jak złości się w tej chuście to ją wyciągać od razu czy może spróbować przetrzymać (ja od razu wyciągam)?
    - może odczekać parę tygodni jak będzie już miała stabilniejszą głowę i barki?

    Ogólnie zależy mi, żeby do jakiejś formy noszenia się przyzwyczaiła bo preferujemy z mężem tzw aktywny wypoczynek a z grzmotowatym wózkiem wiele opcji jest dla nas niedostępnych...
    Będę bardzo wdzięczna za jakieś rady

  15. #55
    Chustoholiczka Awatar amst
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Bytom
    Posty
    4,830

    Domyślnie

    Do dobrych rad - dołaczam swoją. Chustę po praniu prasuję wodą z kilkoma kropami olejku lawendowego. Wodę rozrabiam poza żelazkiem żeby nie powstały plamy albo kupuje gotową.
    Maluch po zamotaniu jest otulony uspokajającym zapachem. Wczoraj podziałało w nocy na ząbkującą Zośkę, może komuś pomoże

  16. #56
    dianek
    Guest

    Domyślnie

    Pozwólcie że się podłączę...

    u nas z chustą przejścia od samego początku
    mamy elastyka od Polekontu, wiążę mi się ją bardzo fajnie, młody w niej ładnie siedzi... o ile w ogóle łaskawie pozwoli się w chuście umieścić

    Benio nie cierpi być mocno przytulany, krępowany, być blisko czyjegoś ciała
    chusta to dla niego katorga, bardzo rzadko, gdy jest na prawdę śpiący to pozwoli się w chuście umieścić

    mamy też Manducę i w niej jest jako tako, bo go nie dociskamy do siebie, ale ja osobiście wolę chustę...

    i tutaj pytanie - czy jest jakieś luźniejsze wiązanie, w którym maluch mógłby siedzieć? (oczywiście już mówię o chuście tkanej)
    byłam na warsztatach, ale tam mówili, że dziecko musi być blisko rodzica, chusta musi być dobrze dociągnięta

    jakieś pomysły co by się dało zrobić, żeby może jednak przekonać malucha do chusty?

  17. #57
    Chustofanka Awatar FaatuM
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Białystok
    Posty
    312

    Domyślnie

    ja również zaczełam nosić mojego Arusia jak miał prawie 3 miesiące, czyli niedawno i również musiałam go przyzwyczajać. Na początku miałam chustę elastyczną zaporzyczoną od sąsiadki wiązałam ją i wkładałam małego na 10-15 minut kilka raz dziennie przez 3 dni (po tym czasie wyciągałam go nawet jak nie marudził lub wyciągałam wcześniej jak zaczynał marudzić), potem mały powoli oswoił się więc nie lubił tylko momentu wkładania do chusty lub tak jak teraz momentu wiązania i dociągania (ale chyba mało które dziecko to lubi). Obecnie noszę małego bez problemów bo jak wiązanie się kończy i jesteśmy gotowi do drogi to się uspokaja i fajnie wtula do mamy zadowolony ale do tego trzeba cierpliwości bo czasami zajmuje to więcej czasu. Przede wszystkim nie zniechęcacie się i nie denerwujcie bo dziecko wyczuwa wszelkie złe emocje. Powodzenia
    "Nie ma dzieci - są ludzie" - J.Korczak

    Zawsze najpierw musi otoczyć nas niezmożona ciemność aby nastało światło


  18. #58
    Chusteryczka Awatar Stella
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,636

    Domyślnie

    Ja zacznę od tego ze nie wkładamy do nosidełek dzieci które same nie siedzą!!!! i nie ma znaczenia czy dziecko trzyma głowę! kręgosłup dziecka nie siedzącego nie jest dostatecznie podtrzymywany w nosidle! Żadnym. Więc błagam nie śpieszcie się z nosidłem. Moja córka ma teraz 7,5 mc i nie nadaje sie do nosidła ( powinna mieć 5 mc jest wcześniakiem ) nogi sa za szeroko nawet w maleńkim MT, dziecko sie zwija no nie nie nie! nie wolno się spieszyć.
    Przede wszystkim bez nerwów, po drugie są różne wiązania, a kieszonka faktycznie jest nie dla wszystkich dzieci, może 2X warto spróbować? Moze siodełko na biodrze, albo kangur na biodrze? Moja córcia teraz podziębiona i najlepiej jej się spało w dzień na moich plecach, ale musiałam sie stale kołysać.
    Madzia 10.07.2004, Marcel 1.09.2008, Marek 29.12.2009 i Martynka 1.02.2012 - 1460 gram - 29 tydzień.




    http://monikamnich.blogspot.com/


  19. #59
    Chustomanka Awatar tytanowa@
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    974

    Domyślnie

    Stella same nie siedzą czy nie siadają, bo spotkałam się z rożnymi radami w tym temacie. Przyznam, że zaczęłam nosić w Tuli córkę jak jeszcze nie siadała sama, choć posadzona umiała 'wytrzymać'. Nie będę się na ten temat rozpisywać, z resztą nie ważne czy dobrze czy źle, już siada sama, a ja noszę ją i w nosidle i w chuście... Tylko jak to jest: siadające czy siedzące...

    Hey ho! Let's go!
    miluni.pl

  20. #60
    Chusteryczka Awatar matysia
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Jabłonna
    Posty
    2,757

    Domyślnie

    Ja proponuje podczas motania bujac sie ,spiewać. Działa jeśli na dworze jest chłodno zmiana temperatury, czyli motac przy otwartym oknie np. I nie głodne dziecko. I faktycznie jedne dzieci wolą kieszonkę jak mój Franek inne 2x

    Maciek 1987,Marta 1989,Mateusz 1993,Michał 1995, Matylda 2005,(*)2006, Benjamin 2008, Franuś 2010,
    Nikt z nas nie jest ideałem.
    Choruje, mało mnie na forum


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •