Mój dzieć stęsknił się za chustą...

[Roma]

Słodkie te Wasze opowieści

[Nympha]

Ale fajne macie chuściochy

[trina]

ale słodkie ja noszę młodą, wcześniej w elastyku, teraz 2x. młodego nie nosiłam. Próbuję wiązać plecaczek, na razie nie mam odwagi z młodą, a zwłaszcza zarzucaniem na plecy i trenuje na miśkach. Zaproponowałam młodemu modelowanie, z chęcią i to dużą się zgodził, ale chyba coś źle robiłam, bo w trakcie stwierdził, że ma już dość i jest mu źle

[astro]

Coś chyba wisi w powietrzu, bo miałam zakładać taki sam wątek. Moja Mysza ma prawo nie pamiętać noszenia w chuście bo było to okazjonalne, zawsze w wakacje i na wyjazdach, a że była taka potrzeba szmata wyleciała z domu szybko (jakieś 2 lata temu).
A że niedawno zawitała u nas Ulka, ukłony w stronę poprzedniej właścicielki alifi
Mysza nie skojarzył że to fajne kolorowe w paski to chusta, bo nasz elastyk czy pożyczona tkana szmata od koleżanki są jednokolorowe (granatowe, brązowe), widział jak Smoka noszę gdy po niego przychodzę do przedszkola i załapał, wczoraj wieczorem marudził że chce żeby go zawiązać, ale nie załapałam.
Ta sama sytuacja powtórzyła się rano "mamuś, no mamuś zawiąż mnie," - patrzę o co mu chodzi, co mu zawiązać, sandały....
"mamuś zawiążesz mnie tak jak Tomka?"
no tak i nastała jasność w matczynej łepetynie
Wrzuciłam go na dosłownie 2-3 minuty do plecaka, jaka była radość, jaką mi potem miłość po drodze do przedszkola wyznawał i w tej małej łepetynce trwał twórczy proces który zaowocował stwierdzeniem "mamuś kochana pójdziemy dziś na spacer, weźmiesz mnie na plecy do chusty, zawiążesz mnie a tato weźmie Tomka" ....co na to moje wątłe ramiona, a nie mówiąc co na to mąż

[lampka]

U nas to samo Dziś moja starsza, na widok chusty przygotowanej do wrzucenia młodej (kieszonka!), uparła się, że to ona chce do chusty. I tak nosiłam dziś 14 kg z przodu

A wiecie, że wątek bez zdjęć jest nieważny?

[kachna_zg]

mój starszak ostatnio się uparł i kazał zawiązać w 2x przygotowany dla siostry... niosłam z 2 piętra 18kg żywej wagi, z przodu we flamingach i flamingi i ja daliśmy radę
Zoja w tym tygodniu nosiła za mną manducę i domagała wrzucenia z przodu

[Gusia_]

Moja Lilka jak płacze i odkładam ją na łóżko, żeby się zamotać to od razu się uspokaja, a czasami nawet uśmiecha i grzecznie sobie czeka! Kto by pomyślał jak szybko dzieć może pokochać chustowanie