No one jakieś takie trudne są...
Pomijam fakt, żę są jeszcze trochę przyduże na moją kruszynkę, ale już teraz problemem jest utrzymać je w miejscu, żeby założyć otulacz, a co dopiero, gdy dzieć będzie bardziej mobilny?
Jak sobie z nimi radzicie?
Snappi?
Przyszyte troczki? Albo rzepy?
Superglue?![]()