dziewczyny - jakoś zupełnie niespodziewanie, bez namawiania z mojej strony moja mała Maja zaczęła sygnalizować, ze chce się załatwić.
![]()
ma rok i dwa miesiące i od kilku dni przynosi nocniczek i podciąga do góry bluzeczkę... a ja po prostu wpadam w euforię, bo dziewczyna nieźle sobie radzi z trzymaniem siusiu do momentu az ją wydobędę z ubrań, pieluszki i posadzę na nocnik.
rzecz jasna nie jest tak, ze dzieje się to za każdym razem, kiedy jej się chce czy siusiu czy kupkę, ale kilka razy dziennie - i owszem.
jestem pod wielkim wrażeniem tego co się dzieje - nie wiem czy przyczyniło się do tego to, że od kilku miesięcy starałam się ja wysadzać przy standardowych okazjach czy też przykład nieco starszej siostry biegającej samodzielnie na nocnik. tak czy siak - duma, frajda i radość niesamowita!
bardzo Wam dziękuję, że (nieświadomiewiem, wiem) namówiłyście mnie na próby EC!
mam teraz pytanie - takie bardziej praktyczne: czy teraz powinnam już zaprzestać ją wysadzać wtedy, kiedy mi się wydaje, że powinnam ja wysadzić i czekać na sygnały z jej strony,
czy robić to co robiłam dotychczas, tzn. wysadzać ją na czuja a jej przynoszenie nocnika traktować jako taka wisienkę na torcie - on top. (mam nadzieję, że rozumiecie moje nieco zamotane pytanie)
będę bardzo wdzięczna za sugestie i podpowiedzi!