Agnieszkę znam, Diusz była z wózkiem, ale tata w pomarańczowo-beżowo-kremowym pasiaku i druga para z czymś beżowo-kremowym. Bo na niemieckie małżeństwo w granacie, to tu nie liczę
(to ja pisałam, Wikinka w brązowym japanie nati)
Agnieszkę znam, Diusz była z wózkiem, ale tata w pomarańczowo-beżowo-kremowym pasiaku i druga para z czymś beżowo-kremowym. Bo na niemieckie małżeństwo w granacie, to tu nie liczę
(to ja pisałam, Wikinka w brązowym japanie nati)
o a ja też byłam i nikogo nie widziałam za to ostatnio często widzę na ulicy Jana Pawła II mamusię w pastelowej chuście z maluszkiem![]()