przy całym szacunku do Twojej pracy, myślę, że gdybyś napisała (najlepiej w ogóle w pierwszym swoim komentarzu), że zajmujesz się tym zawodowo, a nie że normalnie winno Ci się za to zapłacić pieniądze, zabrzmiałoby to trochę inaczej - jak wiadomo, niby sens ten sam, ale komunikat jakby inny... Pewnie innego dnia nie byłoby w ogóle problemu.
Coś tam miałam napisać więcej, ale chyba warto zakończyć ten poboczny temat - już nie raz na forum dyskusja przesunęła się w podobną stronę i zabiła pożyteczny wątek, a do tego pozostawiła niesmak do innych, albo i do siebie nieraz też. Wszystkim lepszych dni życzę (dziś z tym nerwowym wiatrem chyba wielu osobom nerwowo) i zmykam!