Zostałam wywołana do odpowiedzi, ale ja specjalistką nie jestem, niestety...

U nas po prostu problemem była asymetria, którą można do pewnego momentu rozwojowego uznawać za normę, ale potem powinna zniknąć. Chustowanie przyczyniło się do powstania napięć w obrębie pasa barkowego i zbytniego zaokrąglenia ramionek, pleców, złego prowadzenia rączek, nieprawidłowego trzymania i układania główki. Chcę tylko podkreślić, że teoretycznie Małgosia nigdy nie miała stwierdzonego ani obniżonego,ani wzmożonego napięcia mięśniowego, a jednak zaburzenia we wzorcu ruchu powstały.

Myślę jednak, że nie ma co demonizować, tylko uważnie obserwować dziecko i pozwalać mu na różnorodną aktywność. I stosować zasadę umiaru (która jest podobno dobra we wszystkim, choć u mnie nie działa w kwestii spożywania czekolady )