Hej hej,
poczytałam wątki o ewentualnych przeciwskazaniach do noszenia albo konsekwencjach dla zdrowia dziecka... (m.in. "obserwacje")
I się podłamałam. Po pierwszej euforii (już w grudniu zakupiłam dwie chusty, choć córeczka rodzi się dopiero w marcu) pojawiło się mnóstwo wątpliwości.
Dla noworodka lepsza będzie pozycja spionizowana czy kołyska? A może w ogóle nie nosić? Ile osób, tyle opinii.
Nie chciałabym dziecku krzywdy robić, pogłębiać jakichś ew. problemów albo stwarzać nowych...
W związku z tym chciałabym Was zapytać o fizjoterapeutów, którym ufacie i do których można udać się na konsultację.
Mieszkam obecnie w Częstochowie, ale chętnie podjadę do jakiegoś mądrego człowieka w Katowicach, Krakowie, Warszawie czy innym mieście.
Może ten wątek przyda sie jeszcze komuś...
Pozdrawiam,
Alicja, mama Ani wiercącej się w brzuszku