no i wpadlam po uszy, zakochalam sie na zaboj, odrzucilam moje najkochansze konopie w kat (poki co w koperte) i oszalalam na punkcie ptaszorow, pawiszonow, pawiszczy, pawiatek, ptaszatek i jakby tu jeszcze je nazwac.
sa absolutnie, mega przepiekne, blyszczace, delikatne i niesamowicie oryginalne!
nosza rewelacyjnie, motaja sie same, po prostu nie mam slow!!!
mamy juz watek indiofilski, to moze teraz pora na peacockmanie? (pawiomania i pawiobsesja troche niezrecznie brzmia) sporo ostatnio watkow o tej chuscie, wiec moze zbierzmy je do jednego
ktos mowil, ze nie da sie uchwycic polyskliwosci onych na fotach?
nie? nie? wrecz przeciwnie!
i na deser
"tak sie zastanawiam, po co mamie kolejna chusta?"
![]()