Wczoraj trampkiem nr 8 jechała mama, krótko ostrzyżona blondynka, z dwójką dzieci - starszym synkiem w spacerówce i młodszym (jeszcze całkiem małym) na plechach, w chuście wyglądającej jak Jan Didymosa. Wysiadła na przystanku Wolska/Płocka. Jesteś tu chustomamo?