Pokaż wyniki od 1 do 17 z 17

Wątek: gleba z dzieckiem w chuście

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    882

    Domyślnie gleba z dzieckiem w chuście

    tego bym nigdy nie wymyśliła, że się z dzieckiem w chuście wywalę

    padało, błoto na ścieżce, crocsy... i zaliczyłyśmy glebę, na szczęście poleciałam na bok i Hanki nie przygniotłam, oczywiście się wystraszyła (i ja jakieś tysiąc razy bardziej), ale szybko przeszło, tylko trochę gruntu we włosach miała, a ja obtarte kolano. No i babcia prawie zawał serca na ten widok.

    ciekawe, czy komuś jeszcze się udała taka sztuka.

    teraz myślę, że jakbym ja na rękach niosła, to by mogło się skończyć gorzej.

  2. #2
    Chustomanka Awatar Madisa
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Lepiej nie mówić...
    Posty
    1,022

    Domyślnie

    nie Ty pierwsza i pewnie nie Ty ostatnia, na rękach to bywa gorzej, też takie wątki bywały. OMG poczułam się staro... i słusznie

    Zaraz poszukam


    edit: Poszukałam
    w chuście:
    http://chusty.info/forum/showthread....ghlight=upadek
    http://chusty.info/forum/showthread....ghlight=upadek (niby w chuście a wcale się dobrze nie skończyło)
    na rękach:
    http://chusty.info/forum/showthread....ghlight=upadek
    Ostatnio edytowane przez Madisa ; 10-06-2012 o 21:20
    syn 2010, blog sporadyczny, wiara w życie pozaforumowe coraz silniejsza

  3. #3
    Chustomanka
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    882

    Domyślnie

    się pospieszylam, zamiast poszukac wątku, ale emocje jeszcze mi nie zeszły...

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar madagaskar
    Dołączył
    Oct 2011
    Posty
    5,271

    Domyślnie

    mi sie trzy lata temu ze starszaczka zdarzylo poleciec na kanciaste betonowe schody-spieszylam sie bieglam w gore i sie potknelam, cale szczescie mialam mala w nosidle i rece wolne wiec na nia nie runelam tylko jakos sie wyratowalam, strach myslec co by bylo gdyby nie nosidlo

    2005,2008,2011,2018

    net mi działa jak chce/nie chce...bywam chwilami...i czasem znikam

  5. #5
    Chustomanka Awatar shazza
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    LDZ
    Posty
    638

    Domyślnie

    Uf, dobrze, że Wam się nic nie stało!!!

    Miałam się nie przyznawać, ale jeśli Cię to pocieszy... ja z 2 miesiące temu idąc z piekarni z dziecięciem w kieszonce potknęłam się na typowym łódzkim chodniku - Janko się nawet nie obudził o dziwo (zdążyłam jedną ręką zasekurować główkę, więc tylko zmienił pozycję z wertykalnej na horyzontalną, bez większego szarpnięcia. A ja prawie skręciłam nadgarstek i mocno poturbowałam kolano (strup miałam, jak za przedszkolnych czasów, ślad do tej pory) i zrobiłam dziurę w ulubionych spodniach.
    No i stan przedzawałowy zaliczyłam ja, panie z piekarni i panowie robotnicy, remontujący ulicę.
    Witam w klubie zatem
    JANEK, 25/11/2011
    KRZYŚ, 01/09/2013

  6. #6
    Chustomanka
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    882

    Domyślnie

    Poczytalam archiwalne watki, dzięki Madisa. Jednak wypadki chodzą po ludziach.

    Shazza-przybij piątkę.
    Ja przy upadaniu prawie nigdy nie wyciągam rąk W dzieciństwie zawsze miałam strupy na nosie/policzkach. Taka przypadłość.

  7. #7
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez justyna_m Zobacz posta
    ciekawe, czy komuś jeszcze się udała taka sztuka.
    Zaliczyłam glebę zimą. Szłam z dzieckiem w chuście z przodu i z psem na smyczy. Chodnik nieodśnieżony tylko wąziutka ścieżka wydeptana a w niej na dnie taki mielący się pod stopami śnieg z piaskiem. No i mój własny pies postanowił mnie wyprzedzić i mnie podciął. Na szczęście upadłam do przodu i podparłam się rękoma, a dziecko było dobrze zamotane. Nawet nie drgnęło i się nie obudziło.

  8. #8
    Chustonoszka
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Myślenice
    Posty
    85

    Domyślnie

    Ja też zaliczyłam, tykle że na schodach... Było krzyku co niemiara i guz przez tydzień.
    Jak tylko dotarłam do domu buty w których szłam wylądowały w koszu
    Basti 07.08.2009
    Jako 08.11.2011
    Marti 13.11.2015

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar Tola_zet
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    LDZ
    Posty
    4,167

    Domyślnie

    justyna, shazza - buziaki dla was

    jedyne co mi przychodzi do głowy to ( nie umiem wstawić ładnie filmu niestety):

    http://www.youtube.com/watch?v=IJ2kvZpJ_BU

  10. #10
    Chustomanka
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    710

    Domyślnie

    Witaj w klubie
    Ja poleciałam na mokrych schodach z Agatką w kieszonce, zimą pod kurtką. Mała miała ok1-1,5 miesiąca. Asekurowałam się ręką i poleciałam na plecy. W wąktu zimowym dziewczyny śmiały się z mojej pupy, ale kość ogonowa bolała mnie chyba ponad miesiąc. O zawale serca wspominać nie muszę
    K. 2010 i A. 2012

  11. #11
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,577

    Domyślnie

    mnie własny syn starszy podciął. Maciek wtedy jeszcze z przodu był. pacnełam na tył troszkę na bok. poobijana byłam ja i starszy, młodemu zupełnie nic.
    czyli wychodzi że statystycznie w chuście bezpieczniej.
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •