no ale mój syn ma ręce wyciągnięte na wierzchu i chustę tylko po pachy
Kasia też czasem zasypia w takiej konfiguracji, ale wtedy opiera główkę poloczkiem o mnie, więc nic nie opada... Jeśli mam blisko do domu, idę tak, tylko delikatnie, żeby nie szarpać, jeśli mam dalej - rozwiązuję węzeł i chowam Młodej łapki pod chustę.