Kazdy wybiera to co mu pasuje.
Zuza obecnie chodzi w tetrze i dupsko ma odparzone prawie codziennie. W pampersach to się nie zdarzało, kiedys bardzo dawno temu kiedy nie wiedziałam jak pielęgnowac pupę owszem, miała rumień, ale od kilkunastu miesięcy już nie. jak widac każdemu pasuje co innego. Dla mojej córki jak widać naturalna bawełna nie jest lepsza niż coś sztucznego.

Co do ceratek w pampersach: NIE MA czegoś takiego. Nie wiem skąd masz takie przerażające informacje

Co do ceratek +tetry - jesli się nie używa to co to jest?:
http://www.allegro.pl/item276220809_wie ... roz_a.html

Pod siateczka jest coś jakby cerata Mam takie w domu.

Co do niewinności superabsorbentów: nie twierdzę że są niewinne. Zapewne w odpowiednim stężeniu są toksyczne. Jednak nie podaję zawartości pieluchy dziecku do jedzenia.
W zasadzie wszystko jest toksyczne, to kwestia dawki... na przykład dawka śmiertelna kofeiny to zaledwie 10 g
Związki chemiczne w organizmie dzieci noszących pampersy moga pochodzic z różnych źródeł, np z kosmetyków czy z żywności. Nie czytałam tych badań, nie wiem co dokładnie wykryto i w jakich ilościach, kto badał, co porównywano więc nie będę się wypowiadać. Mnie to, póki co, nie przekonuje.

A co do wyboru między naturalnym czy sztucznym - nie dajmy sie zwariować. Nie wszystko co naturalne jest zdrowe i zbawienne, nie wszystko co sztuczne oznacza śmierć w męczarniach.