Tak właśnie, wczoraj - w czasie kontrolnego usg stawów biodrowych ortopeda rzekł, że "po wspaniałym odwiedzeniu widać, że się zdrowo chustujecie"
zrobiłam o tak , bo nieustająco słyszę o niedouczonych lekarzach, którzy albo tępią noszenia albo nie mają pojęcia o chustach, a tu... no WOW!

(oczywiście chustę profilaktycznie zostawiłam w aucie, żeby nie kusić losu i nie usłyszeć niechcianych komentarzy )

Po badaniu pogadaliśmy chwilę o noszeniu, o tym, co widać na takiej kontroli (jak się okazuje - widać prawie wszystko jak ktoś wie czego szukać ), pooglądaliśmy zdjęcia panewki i głowy kości udowej syna mego, pooglądaliśmy czy na pewno symetrycznie wszystko, czy dobrze nosimy bez chusty, czy dobrze kładziemy, podnosimy...

fajnie, fajnie, fajnie

dawka pozytywu w moim życiu na parę chwil wywindowała się ku nieskończoności