Niby miało być takie och i ach, a szkoda gadać...chyba nie mają na to atestu
Edit: chciałam wstawić zdjęcie z chomikiem, ale nigdzie nie ma, chyba wycofali z obiegu...
Kupiłam chrześniaczce na urodziny, dziecko włożyło swojego ukochanego zhu zhu i tam z boku jest taka klapka na chomika i szczęśliwe zaczęło machać torebeczką do przodu i do tyłu, żeby uśpić chomika, a tu nagle sruuuuuuuuuu..... łomot. Chomik wypadł i wylądował na sąsiedniej scianie. Coś tam zaharczało w mechaniźmie, dziecko pobladło, chomik nie daje znaku życia, ale ktoś bardziej przytomny chwycił chomika, energicznie min potrząsnął i i jakoś przywrócono go do życia.
Ufff, uffff, ale chwila grozy była, hehehe...., Cisza grobowa, a ja myślałam, że posikam się ze śmiechu
Kurczę ten otwór na chomika jest zdecydowanie za duży
Edit:
Historia stara ale jara, jeśli Wam sie spodobała, macie czas, chęć i ochotę to proszę w imieniu syna o oddanie głosu na jego przedszkole.
Głosowanie jest raz dziennie codziennie
http://konkurs.przyjacielenatury.pl/...earch=&order=1