- 
	
	
		
			
			
				Chustomanka
			
			
				
			
			
			
			 
			
				
				
				
				
				
					    
				
			
		 
		
			
				
				
				
					
 
				
				
						
						
				
					
						
							darijah odkąd jestem w temacie "wielo" akurat Ty już miałaś swój sklep; 
Oprócz Ciebie Ala, Yetta i Aloha, torochę Tysiula i Dominika79 szyły pieluszki, potem tylko jedna z nich zaczęła to robić zawodowo;
i szczerze mówiąc nie zauważyłam, żeby po tym fakcie (tzn. przejścia na DG) ceny jej pieluszek jakoś wyraźnei podskoczyły
Zapominamy jeszcze o jednej rzeczy: dobry towar raczej się wybroni na rynku; 
zawsze bedzie grupa klientek, które nie będą zainteresowane zakupem chińszczyzny, kierując się jedynie ceną
I w dzisiejszych czasach sznasę na sukces (znamienne, że najpierw napisałam "przetrwanie" - hmm czyżby to były synonimy w polskiej rzeczywiśtości gospodarczej?) mają produkty niszowe.
A wielo takie są.
Wiadomo, że na sukces firmy ma wpływ mnóstwo czynników: dogodny czas, jakość, cena, marketing.
Jakoś do przodu poszły firmy, które wyszły poza to forum (wstawiając swoje wyroby do sklepów, zlecające szycie innym podmiotom)
Odnośnie klientów trudno mieć do nich pretensje, że nie kupują tego, co im nie leży
chociaż obiektywnie powinni (bo wiele serca włożonego w uszycie, bo kosztem rodziny).
Ja szczerze popieram polską produkcję, na ok. 80 pieluszek z chinek mam tylko jedną wielo (raczej z ciekawości), przewagę w moim stosiku mają polskie pieluchy ale na Mio Unico się nigdy nie skusiłam, bo mi nie leżały, nie porywały za serce,
Chociaz obiektywnie były śliczne, unikatowe (akurat wtedy miałaś w swojej ofercie haftowane; przerażały mnie 2 warstwy PULu na pupie dziecka)
Swego czasu bardzo mnie zniechęciły do zakupu kwasy pomiędzy szyjacymi mamami z naszego forum
To było niesmaczne, zenujące i w ogóle
Przestałam u nich kupować, poszukałam u innych mam szyjących
Jestem całym sercem za szyciem przez mamy HM
Chociaż rozumiem rozgoryczenie tych opłacających ZUSy i in koszty DG
Prawda jest taka że system w PL jest dziurawy: tuzy zawsze się wybronią od podatków, a fiskus goli tych najmniejszych
No i Ci najmniejsi się bronią
No ale też z drugiej strony: państwo to państwo tamto.
A państwo to my.
I dopóki nie zmieni się nasza mentalność jako narodu to nie wierzę w żaden cud.
W oczach większości człowiek sukcesu to ten, który umie kombinować a ten uczciwy to po prostu jeleń
Spora część społeczeństwa kombinuje jak może:biorąc fikcyjny rozwód dla potrzeb świadczeń z opieki społecznej, jeżdżąc na gapę, zakaładając firmy w UK, wrzucając w koszty DG paliwo, papier toaletowy na użytek własny, kradnąc sadzonki kwiatów z miejskich rabatek
Nie wspomnę już nawet o publicznych spółkach, istniejących tylko dla potrzeb zapewnienia posady dla politycznych koleżków
Ba, już nawet nie jestem w stanie objąć moim małycm rozumkiem tych kombinacji elit: raje podatkowe, szemrane darowizny
I tak naprawdę to niezaleznie od tego czy to kradzież kwiatka czy przekręt na milion to tak samo okrada się tych najbiedniejszych spośród nas
Ale żeby nie było tak patetycznie:
 ja sama jako element naszego społeczeństwa jestem chyba przesiąknięta tym duchem bo jakoś nie ma we mnie oburzenia na niezakładanei przez HM działalności gospodarczej
Kokosów na tym nie zarabiają, rozumiem, że dzięki tym paru złociszom zarobionym po nocach mogą sobie przedłużyć czas bez pracy.
Lub po prostu realizują swoje pasje.
						
					 
					
				 
			 
			
			
			
			
		 
	 
		
	
 
		
		
		
	
 
	
	
	
	
	
	
	
	
	
	
	
	
		
		
			
				
				Uprawnienia umieszczania postów
			
			
				
	
		- Nie możesz zakładać nowych tematów
 
		- Nie możesz pisać wiadomości
 
		- Nie możesz dodawać załączników
 
		- Nie możesz edytować swoich postów
 
		-  
 
	
	
	Zasady na forum