Pokaż wyniki od 1 do 20 z 70

Wątek: Mama muminka - nie dla dziewczynek

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoguru Awatar grimma
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    joli bord - warszawa
    Posty
    6,105

    Domyślnie

    meta odwoła do szukaja. byl cały wątek:
    http://www.chusty.info/forum/showthr...ht=ba%C5%9Bnie

    o disney'u i baśniach tez po tym jak to światle wymyślilam przeczytalam arrtykuł:
    http://www.krytykapolityczna.pl/Ehre...enu-id-98.html
    "za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"

  2. #2
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    Nie rozumiem takiego toku myślenia. Wynika z niego, że dziecko cały obraz świata czerpie z literatury. A, to, że tak nie jest jest oczywiste. Owszem literatura może uczyć/wskazywać drogę/ odziaływać na podświadomość i emocje ale to zawsze jeden z wielu czynników, które kształtują dzieci. I to nieprawda, że dzieci chłoną wszystko jak gąbka, absolutnie nie. Dzieci potrafią, często bez udziału świadomości, filtrować treści z literatury. Daltego też baśnie mają taki pozytywny wpływ.... Najważniejsze jest to czego uczymy dzieci i to co mają w otoczeniu. Dlatego też taką Mamę Muminka inaczej odbierają dzieci z rodzin dyfunkcyjnych a inaczej te z rodzin pełnych.
    I jeszcze jedno, jeśli dziecko samo nie rozwodzi się nad danym problemem w książce to znaczy, ze nie ma on dla niego większego znaczenia i nie zawsze rozmowa na ten temat jest dobrym pomysłem.
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  3. #3
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Autorka Muminków- Tove Jansson była lesbijką i feministką i wydaje mi się, że specjalnie przerysowała stosunki w muminkowej rodzinie. Właśnie dlatego, że walczyła ze stereotypami - pokazywała je, trochę karykaturalnie, chyba na zasadzie "Nosami popatrzcie, JAK to wygląda!".

    Ps. Ja nie bardzo lubiłam Muminki w dzieciństwie. Bajka była dośc przygnębiająca (ale podobnie odbierałam "Bajki z mchu i paproci"). A mam koleżankę, która sobie wytatuowała Małą Mi
    Ps 2. mnie zupełnie stereotypy w bajce nie przeszkadzają. Bo życie i tak toczy się po swojemu, niezależnie od treści bajek.
    Ostatnio edytowane przez Budzik ; 25-05-2012 o 16:34

  4. #4
    Chustomanka Awatar Bastet
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    684

    Domyślnie

    Przewróciłam dom do góry nogami i znalazłam swoja pracę. Cytuję fragment dotyczący Muminków:

    Dziecko, w najmłodszym latach swego życia, posiada zdolność myślenia magicznego. Mówi się przecież o omnipotencji, czyli o tzw. myśleniu życzeniowym. Dzięki specjalnej wrażliwości, dziecko, podobnie jak Jan, ma zdolność widzenia rzeczy niezwykłych. Ten świat nadprzyrodzony, fantastyczny zamknięty jest jednak dla przeciętnych śmiertelników, a zwłaszcza dla dorosłych. Fantazmy Homka, bohatera jednego z opowiadań Tove Jansson, stają się przyczyną zmartwień i udręk mieszkańców doliny Muminków. Bohaterowie Jansson – używając terminologii Horney – to typowe „neurotyczne osobowości naszych czasów” nękane przez egzystencjalne niepokoje, fobie i lęki, rozdarte między potrzebą bezpieczeństwa a pragnieniem niezwykłych czynów,, między strachem przed samotnością, a potrzebą wolności i niezależności . Myślę, że Homek to istota pragnąca być zawsze dzieckiem, poprzez chęć życia wyłącznie w swoim wyimaginowanym świecie. Ten świat jest kreacją „na niby”, ale pozwalającą mu wyzbyć się jego własnych strachów i lęków. Czuje on, że jego dziecięcość zostaje zagrożona, gdyż nie jest już najmłodszym dzieckiem swoich rodziców. Z tego powodu nie potrafi zaakceptować swojego brata. Stwarza więc sobie własną świato-przestrzeń, w której on zajmuje miejsce nadrzędne. Opowieść o Homku ma jeszcze inny wymiar. Jest ona przede wszystkim źródłem wartości niemieszczących się w żadnych granicach doświadczenia emocjonalnego, czy też dydaktycznego pouczenia. Homek rości sobie jedyne prawo do zmyślania. Dla niego rolą nadrzędną jest jego własne poczucie bezpieczeństwa. Nie widzi nic złego w tym, że swoimi wyimaginowanymi potworami straszy i dręczy rodzinę i przyjaciół. Co więcej, pozwala mu się to czuć zauważonym i ważnym, bo mając takie zdolności uchodzi za osobę nadzwyczajną. Mówiąc o bezpieczeństwie świata „na niby” mam też na myśli to, że Homek ma zdolność panowania nad własnymi fantazjami. Jednak strach, z jakim przyszło mu się pewnego dnia zmierzyć, przerósł jego najśmielsze oczekiwania. Czując się niezrozumiały przez rodziców udaje się do Mimbli. Opowiada jej o strasznych potworach, żywych rosnących grzybach, przed którymi udało mu się uratować w ostatniej chwili! Tym samym, chce w oczach Małej Mi być bohaterem. Mała Mi zna jednak sztuczki Homka i postanawia mu dać surową lekcję. Zaczyna brnąć w jego wyimaginowany świat, udając, że siedząc na szafie tak naprawdę chroni się przed nadchodzącymi potwornymi kleistymi grzybami, o których przed chwilą wspominał. Buduje takie napięcie i grozę swoimi przypuszczeniami o nadchodzącym niebezpieczeństwie, że Homek zostaje wręcz sparaliżowany własnym strachem. Obraz zagrożenia, w jego oczach rozrasta się do rozmiarów prawdziwego horroru, tym bardziej, że Mi, tłumacząc się brakiem miejsca, nie pozwala mu się schronić na szafie. To już zbyt wiele dla małego Homka do przezwyciężenia, bo potwory nie są już wymysłem jego fantazji i w żaden sposób nie jest zdolny zapanować nad nimi. Czuje się tak bezradny, że najchętniej schowałby się w samym sobie. Ostatnią deską ratunku okazuje się zatamowanie dywanem szpary pod drzwiami, przez którą rosnące grzyby mogłyby się dostać do środka. Nagle do drzwi ktoś puka. Homek w akcie desperacji chowa się pod kanapę. Okazuje się, że to babcia Małej Mi, rzekomo pożarta przez potwory, która przyszła obwieścić Homkowi przybycie jego ojca. Wtedy na jaw wychodzi, że Mimbla zmyśliła całą sytuację. Nauka, jaką wyciągnął z lekcji Małej Mi nasz bohater jest bezcenna. „Tatusiu – powiedział. ¬¬– Ta dziewczynka… Nie masz pojęcia… Ja tam już nigdy nie pójdę – mówił wzburzony. – Ona, tak strasznie zmyśla, że aż się nie dobrze robi! ”. Wartości, jakie drzemią w opowieściach o dolinie Muminków, niosą ze sobą często smutne, gorzkie przesłanie, bo mówią o samotności, braku zrozumienia, jakie czuje chociażby Filifionka oczekująca cały czas na katastrofę, ale która stając wreszcie w jej prawdziwym obliczu, czuje się uwolniona z własnych fobii i lęków i wyzwolona od niepokoju wiecznego oczekiwania, ale także o cierpieniu, a nawet o śmierci, budzącej grozę jak owa Buka, która jednocześnie wydaje się budzić współczucie. Nie dawno czytałam swojemu pięcioletniemu bratu inną z opowieści Tove Jansson, zatytułowaną „Kto pocieszy Maciupka?”. Tytułowy bohater odkrywa, że taka mała istotka jak on może stać się wielka, poprzez fakt bycia potrzebnym komuś innemu i przyniesieniu tej osobie pomocy. Osobą tą dla niego jest Drobinka bojąca się Buki. Jakiś czas później, mój brat chodził po mieszkaniu nakryty kocem, wołając: - Jestem władcą Buk! Pomyślałam, że jego zachowanie może być próbą przezwyciężenia własnego strachu i jest chęcią uporania się z własnymi lękami pod postacią próby bycia kimś jeszcze straszniejszym od Buki, jest podświadomą chęcią posiadania władzy nad nią a jednocześnie władzy kierowania własnymi lękami. Zachowanie mojego brata w bardzo ładny sposób pokazuje jak emocje, doświadczenie strachu wpływa na sferę nieświadomej sfery psychiki dziecka. Odkrycie dla dziecka, tego nieznanego uczucia, tego, że się lęka jest pasjonujące. Jego doświadczenie pozwala mu dokonać w sobie pewnego rodzaju oczyszczenia. Spotkanie ze światem Muminków stworzonych przez Tove Jansson może stać się fantastyczną autoterapią. Pozwoli małemu czytelnikowi wywołać ze swojej nieświadomości odpychane i nieakceptowane uczucia, po to by móc je nazwać, wyartykułować, jeśli nie w formie bezpośredniej, to w symbolicznej czy metaforycznej. I wszystko dzięki temu, że dziecku towarzyszy przekonanie, że w swoich lękach nie jest osamotnione.

    IMO nie wydaje mi się by rezygnacja z lektury Muminków, ze względu na Mamę Muminka czemukolwiek służyła. Nawet jeśli jest w jakimś sensie stereotypowo ukazana w roli Matki to w książce jest cały szereg postaci, z którymi dziecko może się identyfikować mniej lub bardziej. Zresztą dla mnie Mama Muminka jest bardzo prawdziwie ukazaną matką. A to, że ktoś lubił w dzieciństwie czy nie lubił to już inna sprawa. Wszak gust czytelniczy kształtujemy sobie sami. Rolą rodziców jest jedynie podsuwać dziecku wartościowe pozycje.


    edit: tu link do całej pracy ("Od powiastki ostrzegawczej do horroru dla dzieci - funkcje i rola strachu we współczesnej literaturze dla dzieci i nastolatków") http://chomikuj.pl/renifa
    Ostatnio edytowane przez Bastet ; 26-05-2012 o 12:11 Powód: aktualizacja


    mój blog - http://bastetlady.blogspot.com/

    "Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili" – Sokrates.

  5. #5
    Chustofanka Awatar tumtum
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Gliwice
    Posty
    463

    Domyślnie

    Fajny temat na Dzień Matki
    Akurat przyniosłam kolejny tom z biblioteki

    Cytat Zamieszczone przez rebelka Zobacz posta
    Dlatego też taką Mamę Muminka inaczej odbierają dzieci z rodzin dyfunkcyjnych a inaczej te z rodzin pełnych.
    dokładnie takie mam przemyślenia - to takie zwierciadło, w którym każdy zobaczy to, co akurat chce zobaczyć
    czyli siebie

    można tam widzieć patologię, można stereotypy, ja tam widzę wolność do bycia kim się chce, prawo do własnych szajb - ale może za mało jeszcze przeczytałam

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar Padthai
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Wrocław, Kłodzko
    Posty
    3,204

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tumtum Zobacz posta
    Fajny temat na Dzień Matki
    Akurat przyniosłam kolejny tom z biblioteki



    dokładnie takie mam przemyślenia - to takie zwierciadło, w którym każdy zobaczy to, co akurat chce zobaczyć
    czyli siebie

    można tam widzieć patologię, można stereotypy, ja tam widzę wolność do bycia kim się chce, prawo do własnych szajb - ale może za mało jeszcze przeczytałam
    Ciekawa jestem oczuc po "Tatus Muminka i morze" oraz "Male trole i duza powodz". Mnie przestroila na smutek ta druga i wtedy pierwsza byla o wiele smutniejsza.
    Tomek (III.07) Asia (X.09)

    Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
    http://fotelik.blox.pl/html

  7. #7
    Chustofanka Awatar tumtum
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Gliwice
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Padthai Zobacz posta
    Ciekawa jestem oczuc po "Tatus Muminka i morze" oraz "Male trole i duza powodz". Mnie przestroila na smutek ta druga i wtedy pierwsza byla o wiele smutniejsza.
    dla bezpieczeństwa lekturę odłożę
    aż mi przejdzie irytacja, że osobisty m. wyruszył na przygodę
    bo zamierzam jeszcze przez jakiś czas być silną kobietą

  8. #8
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    A czy ja się mylę, czy ktoś o Mamie Muminka pisał w wątku i literackim ideale matki?

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar mamaŁucji
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    3,436

    Domyślnie

    Muminki...książka mojego dzieciństwa.
    Ciekawe jak rózne mogą być spojrzenia na jedna książkę. Nie pamiętam bym rozczulała się jako dziecko nad Mamą Muminka, pamiętam za to jakiś taki spokój, który wnosiła, stałość. Muminka, Migotki nigdy nie lubiłam, Paszczak był ciekawy i Pani Filifionka Pamiętam, że Włóczykija zawsze utożsamiałam z moim tatą, panicznie bałam się Buki...i Hatifnatów(tych chyba najbardziej)...
    Cytat Zamieszczone przez Ridibunda Zobacz posta
    W sumie chyba nie ma się czym przejmować bo i tak co sensowniejsze dziewczynki będą się utożsamiać z Małą Mi.
    Ale się uśmiałam!
    Postacią namber łan była zawsze Mała Mi Moje serce nadal należy do niej
    Nigdy bym nie pomyślała, że można doszukiwać się w tej bajce nierówności, ot wycinek społeczeństwa, klasyczne role...ale ja lubię w domu siedzieć i malować
    "Bądź śmiały, inny, niepraktyczny, broń sedna swojego zamierzenia i twórczej wizji przed asekurantami, czcicielami frazesu i niewolnikami pospolitości". Sir Cecil Beaton
    [*]

  10. #10
    Chustonoszka Awatar elleth
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    świętokrzyskie
    Posty
    127

    Domyślnie

    Ja troche nie rozumiem, troche się dziwie tego doszukiwania się stereotypów. One są widoczne dla nas - dorosłych - dzieci chyba bardziej skupiają się na akcji.
    Ja wychowałam się na bajkach disneyach, gdzie były księżniczki w cudwnych sukniach, które musiały znaleźć męża itp bzdurki. A wyrosłam na niezależną silną kobietę i jetem pewna, ze to dlatego, ze taka jest moja mama. Wydaję mi się, że wzorzec kobiety, jej pozycji w rodzinie czerpie się z domu.
    Agatka -16 czerwca 2011

  11. #11
    Chustoholiczka Awatar Padthai
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Wrocław, Kłodzko
    Posty
    3,204

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamaŁucji Zobacz posta
    Muminki...książka mojego dzieciństwa.
    Ciekawe jak rózne mogą być spojrzenia na jedna książkę. Nie pamiętam bym rozczulała się jako dziecko nad Mamą Muminka, pamiętam za to jakiś taki spokój, który wnosiła, stałość. Muminka, Migotki nigdy nie lubiłam, Paszczak był ciekawy i Pani Filifionka Pamiętam, że Włóczykija zawsze utożsamiałam z moim tatą, panicznie bałam się Buki...i Hatifnatów(tych chyba najbardziej)...

    Ale się uśmiałam!
    Postacią namber łan była zawsze Mała Mi Moje serce nadal należy do niej
    Nigdy bym nie pomyślała, że można doszukiwać się w tej bajce nierówności, ot wycinek społeczeństwa, klasyczne role...ale ja lubię w domu siedzieć i malować
    a reraz wyobraz sobie, ze malz znika nagle, bez zapowiedzi, wyszedl do sklepu i nie wrocil, smiga sobie jakas zagloweczka po morzu i nie daje znakow zycia
    albo
    wywozi cala rodzine na bezludna skalista wyspe, bo ma ochote na zmiane, a potem zajmuje sie tylko soba i ma w nosie to czy chcialas i czy Ci si podoba
    Tomek (III.07) Asia (X.09)

    Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
    http://fotelik.blox.pl/html

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •