problem w tym, że tego się nie "przerabia" i nie wartościuje tak jak my to robimy, tylko dziecko chłonie przekaz i stereotypy jak gąbka i potem to one stają się podstawą "porządkowania" świata.
Ja nie lubię takiego radykalizmu, o jakim pisze Fabisia (odrzucić bajki...), bo to tylko zraża ale fajnie byłoby chociaż tego nie powtarzać, ale gdzie tam...same wiemy jak jest.