-
Chusteryczka
Czy naprawde te nosidla tyle szkod wyrzadzaja, ze musimy zwracac uwage innym mamom/ojcom, ze robia cos zle?, bo niestety w naszym kraju (a moze nie tylko, nie wiem) takie pouczanie jest niemile widziane i odbierane jako krytyke, no coz taki zakompleksiony z nas naród
.
Moje kolezanki i koledzy nosili w wisiadlach, nawet wspolnie na spacery chodzilismy, ale jesli delikatne sugestie nie dzialaly (najbardziej dzialala cena i fakt, ze to nosidlo juz posiadaja) to odpuszczalam, bo i tak w takim nosidle dlugo nosic sie nie da, wiec narazenie na ewentualne szkody jest IMO minimalne.
Uwazam, ze jesli do kogos ma to trafic, to sam do tego dojdzie, a jak nie, to i ulotki nie pomoga. Dlatego ja sie nie wtracam. Tym bardziej do obcych, bo szczerze watpie, ze to cos da.
Raz mialam taka sytuacje, ze mijalam mame w nosidle, ja w chuscie i wyczulam, ze ona chce pogadac, opowiedzialam jej co i jak, ona, ze no wlasnie jakies to nosidlo niewygodne a chusta wydaje sie super i potem widzialam, jej meza z dzeckiem ok 6 mies w elastyku
(pewnie w wyborze przewazyla cena) i do tego zle zawiazanym, eh.. zaczepilam z checia pomocy to sie facet prawie obrazil, ze przeciez on ma doobrze zawiazane
.
Fakt, ze mialam wtedy mloda w manduce, pewnie pomyslal, ze sie wtracam a sama nosze w niezdrowym nosidelku
Zrozumialam, ze lepiej sie nie mieszac poki sytuacja nie jest nad wyraz sprzyjajaca a druga osoba wyraznie zainteresowana.
Kazdy robi jak dla niego na danym etapie najlepiej. Podobnie mysle o innych wyborach rodzicielskich, czy to o karmieniu piersia vel butla, czy szczepieniach czy czymkolwiek innym.
Ostatnio edytowane przez salome ; 23-08-2012 o 12:11
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum