Jakiś miesiąc temu wdziałam 2 panie, gadające ze sobą i dumnie idące z dziećmi w wisiadłach przodem do świata

Na przystanku raz stała sobie pani, dziecko w wisiadle, główka na wysokości pasa tej pani Spało wykrzywione, do tego jak się pani ruszyła to się odbijało jak torebka

Niedawno też widziałam mega grubą panią z dzieckiem przodem do świata, plecki dziecka opierały się o duży brzuch tej pani

Kilka dni temu natomiast widziałam pana, wisiadło dość luźno zapięte, odbijało się o jego brzuch. Chyba niewygodnie mu było tak nieść, bo wrzucił sobie dziecko na ramię Tylko po co mu to nosidełko w takim razie