Najgorsze chyba w tych nie ktorych "nosidelkach" to jest chyba cena.. bo jak ktos nie znajacy sie w temacie ma do wyboru Tuli za 385zl a "nosidlo z all super extra cool" za nawet 39zl,to raczej oczywiste co niestety wybierze..![]()
Najgorsze chyba w tych nie ktorych "nosidelkach" to jest chyba cena.. bo jak ktos nie znajacy sie w temacie ma do wyboru Tuli za 385zl a "nosidlo z all super extra cool" za nawet 39zl,to raczej oczywiste co niestety wybierze..![]()
Gad 2011
Ja nie zagaduje, niedawno widzialam mame trojki dzieci, najmlodsze wisialo przodem do swiata. I tak sobie pomyslalam, ze pewnie juz trzecie tak wisi.
Ostatnio zwrocilam uwage mamie, ktora miala dziecko w tkanej chuscie i ono doslownie wisialo i jescze spalo, wiec musialam sie odezwac, ale bylo mi troche glupio.
o jacie, ale ię uśmiałam z opisu tego podlinkowanego wisiadła
1. OFEROWANE NOSIDEŁKO ZOSTAŁO SKLASYFIKOWANY JAKO NAJLEPSZE W KATEGORII NOSIDEŁEK DOSTĘPNYCH NA RYNKU PRZEZ CZASOPISMO BABY BABY!~ ??widział kto gdzieś czasopismo baby baby? Rozumiem, ze to jakiś ciężki autorytet
2.Specjalne usztywnione oparciechroniące kręgosłup i główkę dziecka. ~ chroniące przed czym?? przed uderzeniem w ścianę?
3.Pas biodrowy umożliwia zmianę pozycji nosidełka bez wyjmowania Dziecka. ~ WOOOWciekawe, ze każde porządne nosidło ergonomiczne ma w instrukcji, żeby nie odpinać nigdy pasa biodrowego póki dziecko jest w nosidle... a tu kurcze innowacja normalnie!
4. Dzięki specjalnej konstrukcji dziecko ma zagwarantowaną poprawną do rozwoju kręgosłupa ~ SERIO? dzięki tym usztywnieniom? no tak, przecież dziecko się rodzi ze sztywnym kręgosłupem na płask...
i te foty zachęcające![]()
Ogolnie sztywnosc jest bardzo modna w kontakcie z noworodkiem. Przeciez dla noworodka polecaja materac gryczano-kokosowy sztywny jak plaska decha i dzieciatko ma na nim lezec i spac.
wpadł mi do głowy - wredny pomysł
jak jeszcze raz zobacze kogoś z wisiadłem to powiem :
" konsultował Pan/i noszenie tak małego dziecka w takim wisiadlez ortopedą ? bo jeżeli nie to za jakieś 6 misiecy zapraszam na rechabilitacje z dzieciatkiem "
nie wiem czy dam rade to powiedziec bo we mnie sie odrazu gotuje , serce mi wali jak kogos takiego widze lae chyba sie przemoge - ludzie są nieuswiadomieni ze robia krzywde dzieciom![]()
Moim zdaniem to przesada, serio ja bym czegos takiego nie powiedziala obcej osobie, a nawet komus kogo znam. Lepiej taktownie i spokojnie.
W rodzinie meza, bujali dziecko w foteliku samochodowym, czesto i gesto i tez tego nie skomentowalam, bo wiedzialam, ze i tak do nic nie dotrze.
Nie obraź się, ale jakby do mnie podszedł ktoś z takim tekstem, to powiedziałabym, że ja już od dziś zapraszam Panią/Pana na korepetycje z dobrego wychowania, po czym odeszłabym stwierdzając w duchu, że kolejna nawiedzona baba (pomijając już fakt, że pewnie połowa z tych osób konsultowała się z ortopedą).
IMO nie różni się taki tekst (zarówno w kwestiach taktu jak i celowości) od nagabywań ludzi mówiących, że krzywdzi się dziecko karmieniem piersią czy dusi się je nosząc w chuście, takie agresywno-oceniające teksty raczej nie skłaniają do refleksji.
Za to w kwestii schizy wisiadłowej, ostatnio niemąż spotkał jakąś panią ze starszym dzieckiem w ergo na plecach. On raczej nie jest skory do zaczepiania obcych, ale stali gdzieś - chyba w jakiejś kolejce - więc odważył się przeprosić Panią i zagadać czy nosiła tez w tym ergonomiku na plecach małe dziecko i czy było jej wygodnie. Pani uśmiechnęła się i powiedziała, że nie nie, takie malutkie dziecko to raczej z przodu się nosi, w nosidełku baby bjorn. Niemąż podziękował i uciekł![]()
Ja wisiadła widuję regularnie, w zasadzie tylko w centrach handlowych. Cóż kolejny powód, żeby tam bywać jak najmniej![]()
mama Tolka 01.08.2011 i Sary 27.04.2014
zauważcie że napisałam - " wpadł mi do głowy wredny pomysł "
Chryste....kto te wisiadła wymyśla...jakis sadysta?
Ja pare razy widziałam w wisiadle malucha...dyndajacego jak kukielka...mamusia dumna szla że dziecko nosi.....nigdy niezwróciłam uwagi...ale krew sie gotuje...ale swoja droga ile jest takich mam którym sie powie- dla dobra ich dziecka....a one i tak lepiej wiedza......szkoda dzieci
MAMA-Wiktorii 18.02.2007Katarzyny 29.03.2011
Kornelii 19.05.2021
ja p%&**&^%$$.... pozbawiłabym praw rodzicielskich a ojca powiesiła w niniejszym na gołe ciało
btw, jak ktoś nas zagaduje w kwestii naszego MieTka, typu co to? czy Patrykowi jest wygodnie? czy nie jest za bardzo ściśnięty?, to tłumaczenie dlaczego MT i inne prawdziwe ergo
są lepsze od wisiadeł zostawiam mężowi - on spokojnie tłumaczy, a jeszcze lepiej gdy wśród pytających jest ojciec dziecka
empatia się włącza i wydaje mi się, że argumenty trafiają
a ja w głębi duszy pusze się jak paw że mam takiego mądrego (tzn chusto/mietkonoszącego) małża![]()
Ostatnio edytowane przez efcia1981 ; 24-05-2012 o 13:33
Patryk 2011
, Paulinka 2012
![]()
A zauważyły w zalinkowanym nosidełku wisiadełku , że pisało, że utrzymuje nóżki w pozycji żabki? A czy wystawiający widział kiedykolwiek pozycję żabki ja się pytam?
Będąc młodszą u lekarza we wtorek kroczyła sobie dumnie pani z dzieciem w wisiadle - stópki dziecia obijały jej się o kolana. A jaka dumna była! Nie zagadałam, bo akurat drzwi windy mi się zamknęły przed nosem.
I sąsiadka z klatki obok też! A jak mnie zobaczyław chuście, to powiedziała, że woli nosidełko niż chustę, bo szybciej jej to idzie... A zapytana, czy próbowała chustę przynajmniej- nie, bo nie ma skąd jej wziąć. To ja się pytam, a ja?
Niektórych nie nawrócisz. Teściowej mej też nie![]()
Mama TOSI(09.06.2010) i ZOSI
(03.01.2012)
Ostatnio na rynku widzialam pewna pania ( w dalszym ciagu nie moge uwierzyc w to co zobaczylam) niosaca corke max 6-7 miesieczna w wiasiadle przodem do swiata,alena szyi.....tak :/ Pani byla bardzo pokazna gabarytowo,wiec mniemam ze te paski okazaly sie dla nie zbyt krotkie zeby wszystko tam pozapinac jak nalezy,wiec zwiazala je i na szyje...Mi szczena opadla,zatrzymalam sie jak mnie mijala dokladnie obejrzalam czy aby na pewno dobrze widze i niestety tak.Dziewczynka przy kazdym ruchu mamy odbijala sie od jej brzucha i az dziw ze nie wypadla,bo ta pani obie rece miala zajete to i nawet nie mialaby jak tego dziecka zlapac.Przymierzalam sie zeby jej cos powiedziec,ale jak sie zorientowala ze jej sie uparcie przygladam poslala mi mordercze spojrzenie,wiec sie zmylam.
C.03.06.2008,L. 04.07.2009,O.04.09.2012
Dziewczynyyyyy, to coś na drzwi to nie jest prawdziwy produkt. Jest taka dziedzina sztuki (chwilowo mam zaćmienie i nie pamiętam nazwy), która zajmuje się właśnie takim designem - tylko powstające rzeczy są nierealne. Typu filiżanka dla leworęcznych albo masażer wielkiego palca u stopy.
"niezłe" - a mam już dość tego dziecka, więc odwieszę je sobie jak kurtkę (gorzej jak się zapomni później zdjąć)chociaż w chwilach "krytycznych" pewnie sporo z Nas wzdycha za podobnym urządzeniem (nie mówię, ze ktoś by rzeczywiście użył, ale że po prostu o tym by pomyślał)
![]()
a ja się zastanawiam jak ta mama niosła roczne dziecko w wisiadle i jej ramiona nie odpadły...
ja przy Damianie miałam takie niby lepsze bo z pasem biodrowym a i tak było mi bardzo ciężko, więc przestałam nosić (chust wtedy jeszcze nie znałam)
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny
No ja właśnie tak myślałam, że to raczej jakiś figiel/żart/koncept designerski typu uchwyt do noszenia kotaWięc jak, produkt serio, czy nie?
Ja ostatnio widziałam dziecko kilkutygodniowew wisiadle frontem do handlowego centrum (już sama wizyta z takim maleństwem w CH budzi niejaki opór...). Spało, naprężone, rozciągnięte w pionie, wiszące. Tata pewnie zadowolony, że maluch taki spokojny.
Moja mama ma taki ryzykowny patent. Podchodzi z ciepłym uśmiechem i słowem "przepraszam" na ustach, po czym zaczyna od słów: "Jestem pediatrą...". Ale ona ma talent do takich rzeczy, jest rozluźniona, życzliwa, nienachalna, a przy tym bardzo prof. Kilka razy udało jej się fajnie w ten sposób podziałać. Kobiety z którymi rozmawiała dziękowały i wyjaśniały, że nie miały pojęcia. Akurat nie dotyczyło to wisiadeł, ale innych akcji szkodliwych m.in. dla kręgosłupa dziecka.
Trzeba mieć jaja, wyczucie i dryg do takich numerów. Mama jest dziennikarką![]()
Kajetan Iwo (31.01.2008) Kalina Jagoda (16.05.2011)
UWIERZYŁAM W ŻYCIE POZAFORUMOWE