-
Chustoholiczka
ja co prawda nie chustowa, ale napisze jak jest u nas... // małego zaczęłam nosić jak już siedział, ba zaraz zaczynał raczkować (5m-cy) w MT, początkowo był bunt, ale opanowaliśmy sytuację...// mały chodził jak miał 8m-cy, ale za rękę lub przy meblach, ścianach...// 10m-cy sam chodził, biegał, skakał...//dalej nosiliśmy się w mietkach
// po roczku przesiadłam się na ergo... // teraz mały ma prawie 17m-cy ok 12,5-13kg i nadal uwielbia być noszony... ba nawet rączki wyciąga jak widzi że zawiązuję już MT...ergo rzadko używam... generalnie mały lubi sam chodzić, ale i na nosidło nie protestuje... // ja często z wygody wybieram nosidło, wiem, ze szybko obrócę w 2 strony i pozałatwiam co trzeba... a tak jakbym miała się z małym śliczaczyć z 3 piętra po schodach, żeby sam zawsze schodził i jeszcze na miasto czy zakupy w wózku czy na piechotę - nie ma mowy...// tylko jak idziemy na mały spacer lub plac zabaw nie biorę nosidła, lub małego w nosidło wsadzę, polecę na pocztę, w drodze powrotnej na plac zabaw, małego wypakuję, wybiega się i potem do nosidła i do domu
a żeby było ciekawiej małego nosze z przodu
na plecach mi nie wygodnie i czuję bóle kręgosłupa... z przodu mogę go nosić nawet 2,5h
// zdaję sobie sprawę, ze każde dziecko jest inne... inaczej mogą reagować na środki "transportu"... ja nigdy nie zamotałam małego w chustę i teraz bałabym się, że mały by nie chciał... ale nosidło kocha miłością wielką, zwłaszcza jak może być noszony, przytulany, całowany i ululany...
dodam jeszcze, że nie tylko nie chustowa, ale już od 7m-cy nawet nie wózkowa
tylko MT i ergo
Ostatnio edytowane przez sweetrose ; 23-05-2012 o 15:34
Junior 2011
Oleksander

2016
Zośka 2021
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum