a mój Domik wręcz przeciwnie![]()
chodzenie nie przeszkadzało nam w noszeniu, nadal uwielbiał, nadal chciał w ciągu dnia po domu i do usypiania, i w czasie choroby. I na spacery też tylko w chuście (ale fakt, że nie puszczałam go luzem, bo łatwiej mi było wszystkich ogarnąć, jak był związanywięc nie wiedział co traci i się nie buntował
)